Dziś mam dla Was kilka słów o książce pełnej wspomnień... jakich? Dowiecie się, kiedy zapoznacie się z moją opinią. Zatem usiądźcie wygodnie I zaczynamy :)
Książka ta jest zbiorem wspomnień Autora ze znanego okresu, jakim był PRL. Czytając je, poznajemy pana Leona nieco bliżej. A powiem wam, że niezły był z niego gagatek! ;)😁 Czytamy tutaj o jego licznych przygodach. Wyraźnie widać, że nasz bohater/autor, był dumny ze swoich czynów, dokonanych w czasach młodości. Jak się okazuje, nauczyciele Pana Leona byli całkiem odmiennego zdania😅. Przeczytamy tutaj między innymi o tym, jak Pan Zbigniew pracował na budowie, oraz o tym jak zbierał wspólnie z kolegami zarobkowo truskawki i jaki miał patent na pokonanie lęku wysokości, a także jak pewnego razu skończyła się jego wizyta u lekarza. Każda z tych przygód na swoj sposób była niesamowita, niosąc też ze sobą trudne do przewidzenia konsekwencje. Należy tutaj również wspomnieć o nauczycielach, gdyż w tych wspomnieniach odgrywają bardzo istotną rolę. Przede wszystkim mowa tutaj o Pani Ludomirze. Była wychowawczynią naszego bohatera. Miała też niebywałą umiejętność pojawiania się w najmniej oczekwianych miejscach, wszystkich tym niebywale zaskakując. Ilekroć doszło do owego "niespodziewanego spotkania", wszelkie zdarzenia miały zupełnie inny przebieg, niż ten którego się spodziewano :) Należy też wspomnieć o Hiszpanie i Ebonicie. Każdy z tych nauczycieli był nieco ekscentryczny, jednak mimo wszystko na swój sposób lubiany. Jesteście ciekawi, jakie przygody miał jeszcze Autor? Z czym musiał się na co dzień mierzyć? I przede wszystkim, z perspektywy czasu, jak wspomina okres PRL-u? Jeśli tak, to powinniście koniecznie zapoznać się z tą lekturą.
Teraz opowiem Wam nieco o samej książce. Publikacja zawiera 46 rozdziałów, dzięki którym mamy niepowtarzalną wręcz okazję poznać Autora z jego lat młodzieńczych. Dzięki temu, że nie są one zbyt długie, lekturę czyta się bardzo szybko. Nie mogę nie wspomnieć o tym, ze czytałam ją z dużym zainteresowaniem. Nie raz też mocno się uśmiałam, co skutkowało tym, że członkowie rodziny podejrzliwie na mnie łypali😅 Im więcej kartek było już za mną, tym bardziej zastanawiałam się, czym bohater mnie jeszcze zaskoczy. I muszę powiedzieć, że pomysłów naprawdę mu nie brakowało😅 On i jego koledzy byli niesamowicie kreatywni, a przy tym odważni i dość pewni siebie. Już na samym początku, zyskali moją sympatię, dlatego też z nieukrywaną przyjemnością czytałam o ich perypetiach.
Bardzo przyjemna lektura, która dostarcza mnóstwa materiałów na temat tego, jak dzieci radziły sobie bez internetu czy komputerów. Dowiadujemy się, jak spędzali czas wolny, jakie mieli marzenia i jak radzili sobie z wyzwaniami czy z pokonywaniem własnych lęków. Choć niektóre z tych zabaw były nawet niebezpieczne, to jednak najcenniejszą rzeczą, która pozostała z tamtych lat, są wspomnienia. Odpowiednio pielęgnowane i zachowane, ukazują nam, że mimo trudności, jakie panowały w PRL-u, dzieci były beztroskie i szczęśliwe. I tym miłym akcentem, zakończę tę opinię.
Polecam Wam zapoznanie się z tą historią. A jeśli Wam się spodoba, sięgnijcie również po pozostałe książki Autora. Bardzo dziękuję Panu Zbigniewowi za dedykację i egzemplarz do recenzji. Ponadto ogromnie się cieszę, że miałam przyjemność poznać pisarza osobiście podczas Literackiego Pleneru w Gdyni. Zachęcam Was do czytania a moja ocena to 8⭐️/10 😃📖
Wydawnictwo: 0
Data wydania: 2025-05-08
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 254
Tytuł oryginału: Dorastałem w PRL-u
Język oryginału: POLSKI
Dodał/a opinię:
Natalia Strągowska
Są ludzie, którym zabijanie sprawia przyjemność, są też mordercy, którzy w swoim schizofrenicznym świecie słyszą nakaz aby zabić, wykonać polecenie według...
W ,,Farmerze", podobnie jak poprzednio w ,,Daltoniście" oraz ,,Słudze", ukazana została postać bezwzględnego mordercy, którego patologiczny umysł planuje...