KOLEJNO ODLICZ
Z reguły mam problem z drugimi tomami. Podejrzewam, że ich autorzy też. Problem polega na tym, że drugi tom jest sprawdzianem; sprawdzianem dla autora. Jeśli tom pierwszy powalił nas na kolana, będziemy oczekiwać, że autor będzie trzymał poziom; idealnie byłoby, gdyby przebił siebie samego, a już nie daj Bóg napisał bubel… Biedny ten autor; każdy chce czegoś dobrego, lepszego, wspaniałego, a tu już w pierwszym tomie poprzeczkę ustawił sobie dość wysoko. Przeskoczyć? Chciałoby się. Biedny autor: jeśli zawali sprawę, jest po sprawie – trzeciego tomu nikt nie kupi, kredyt zaufania poszedł w las. Trzeba przynajmniej nie zaniżać poziomu, nie zwalniać tempa, nie dać się czytelnikowi znudzić, a już na pewno wtedy, kiedy pan autor skrobie tom trzeci. Jak test drugiego tomu przeszedł Richard Schwartz?
„Drugi Legion” zaczyna się tam, gdzie kończył się „Pierwszy Róg” (swoją drogą: kapitalne są te dwa pierwsze tytuły serii, prawda?) – zimą, w gospodzie Pod Głowomłotem. Bohaterowie zdążyli nieco się podkurować i pozbierać po wydarzeniach w podziemiach. Chcą i muszą wyruszyć dalej: do Askiru. Askiru który wciąż istnieje, ale daleko i trudno się do niego dostać. Droga wiedzie przez tajemniczy portal, który znajduje się wysoko w górach, w Twierdzy Gromów. Jak można się domyślić trudno się tam dostać, a na dodatek nikt żywy stamtąd raczej nie wraca… Skoro nie wraca, Havald ze swoją drużyną pójść musi. Droga obfituje w przygody, których nie zabraknie i w samej Twierdzy. Nie wdając się w szczegóły: Havald, dwie elfki, eks herszt zbójów, kusznik, córka oberżysty i rudowłosa niewolnica docierają w końcu tam, gdzie planowali – do Besarajnu. I wpadają ze śniegu w prażący piasek. I chociaż klimat tu zgoła inny, to problemy wciąż te same: intrygi, spiski, walka o władzę, a na dodatek za wędrowcami podąża agent Imperium Thalaku. Znowu trzeba będzie sięgać po kusze i miecze…
Akcja pierwszego tomu „Tajemnic Askiru” była raczej… statyczna. Wszystkie wydarzenia rozgrywały się w jednym miejscu: w zasypanej śniegiem gospodzie. „Drugi Legion” stawia na akcję… dynamiczną. Prawie jak u Tolkiena – bohaterowie idą, i idą, i idą, a po drodze mają różne przygody. Jak to w drodze: a to pająk wyskoczy, a to zbóje, czasami skorpion jakiś albo po prostu zawalony most czy bagno jakieś. Grunt, że do przodu. Schwartz nie tylko wyprawia swoich bohaterów w świat, ale jest to od razu świat daleki i egzotyczny. Besarajn jako żywo przypomina kraje arabskie, które doskonale znamy z naszego świata . Jest pustynia, upał, egzotyczne przyprawy, zawoje na głowach i palmy. Brzmi znajomo, czyż nie? Wystarczy do takiej scenerii dodać szczyptę magii, legend i dwa elfy, żeby machnąć ręka na fakt, że Besarajn jako żywo pachnie nam taką Tunezją czy Egiptem. W końcu w siedmiu królestwach klimat też może być różnoraki, prawda? Więc czemu nie pustynia? Co jeszcze przemawia na korzyść „Drugiego legionu”? Ano bohaterowie. W pierwszym tomie trudno było ich realnie ocenić, bo każdy okazywał się kimś innym niż zakładaliśmy. Teraz autor postanowił zdradzić więcej na temat ich pochodzenia, charakteru czy… poczucia humoru (ech te żarty Zokory; najlepsze momenty w całej książce). A założę się, że i tak nie wiemy jeszcze wszystkiego i niejeden fakt na temat Leandry, Janosa czy Havalda nas zaskoczy.
Drugi tom w całości spełnił moje oczekiwania – szybka akcja, przygoda goni przygodę, bohaterowie, których zdążyłam już trochę poznać i polubić. I końcówka, która zapowiada nie mniejsze atrakcje w tomie trzecim. I jest tylko jeden minus: na kolejny tom przyjdzie poczekać kilka miesięcy… „Drugi Legion” to świetna lektura na jesienne wieczory. Gorąca herbata, fotel i Schwartz. Czego chcieć więcej? Tylko kolejnych tomów.
Wydawnictwo: Initium
Data wydania: 2018-10-22
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Die zweite Legion
Język oryginału: niemiecki
Tłumaczenie: Agnieszka Hofmann
Dodał/a opinię:
Renata Kazik
Gdy próg gospody na krańcu świata przekraczają wędrowcy, by schronić się przed zamiecią, nic nie wskazuje na to, że wkrótce będą musieli stawić czoła hordom...
W poszukiwaniu sojuszników w walce z niszczycielskim Thalakiem wojownik Havald, pół-elfka Leandra, mroczna elfka Zokora i pozostali...