Ani gorzka, ani przenikliwa, ani tym bardziej świetnie napisana (co najwyżej sprawnie), może momentami zabawna, bardziej jednak to co w założeniu ubawić mnie [czytelnika] miało, tylko mocno zirytowało [by nie rzec autorską, naszpikowaną wulgaryzmami nowomową, że ostro podkur***o]. Książka żerująca na stereotypie i usilnie go wyolbrzymiająca. Co do gatunku literackiego również mam spore wątpliwości, bo jednak w moim odczuciu bardziej fiction niż non, jako że aż tak wynaturzone i zwyrodniałe formy nie tak znowu często w tej naszej miejskiej przestrzeni nieskrępowanie biegają. Oczywiście ziarno prawdy w tym jest, ale jak na mój gust wszystko zbyt jaskrawe, zbyt oczywiste, zbyt spłaszczone i przez to zbyt nieciekawe: jak feministka, to wyzwolona korpo-sucz z porannym zespołem poalkoholowym, jak żona ciecia Władka to gruba i z wąsem i na dokładkę z tuzinem bachorów pod pachą, jak sekretarka Marzenka to z ordynarnym lakierem na paznokciach i w wiadomej relacji z szefem, jak młode studentki to imprezowiczki trenujące wyczynowo seks bez zobowiązań, jak kobieca przyjaźń, to fałsz, zazdrość, z nieszczęść uciecha i werbalne złośliwostki pod kołderką udawanego współczucia, jak mężczyźni, to stłamszeni, ojcowskich praw pozbawieni, od dzieci rodzonych przemocą podstępną niewieścią odseparowani, stale piwny odór wydzielający, w związkach nieszczęśliwych uwiązani z grubą Helą, co wstyd i sromotę samym niewyglądaniem swym przynosi lub sfeminizowaną blond Pindą za nic ich starania mającą, w wiecznej miłosnej zgryzocie nad kieliszkiem gorzkie łzy lejący, jak polska rodzinka to syf, wódeczka, niesnaski, niedopasowanie charakterologiczne, zdrada małżeńska, nałogowe mycie okien i ogólnie daleko posunięta patologia... Ja nie mówię że nikt nigdy; ktoś, gdzieś na pewno w ten dokładnie sposób, ulepiony ze schematu i z całkowitym brakiem doznań wewnętrznych za wyjątkiem kaca, ale i tak tego typu siermiężnym uogólnieniom mówię nie, więc powiem i tym razem, na przekór tej Hannie Krall na okładce i pochlebnym prasowym recenzjom. Zgłaszam niezgodność produktu z opisem. Żądałabym zwrotu kosztów, ale na szczęście mam ten przywilej, że mogę oddać do biblioteki i postarać się zapomnieć. Czwóreczka, czyli oczko wyżej wyłącznie za tę odrobinę humoru, dzięki której udało się wytrwać do końca, do całkiem błyskotliwego rozdziału "Dysforia", jednego z nielicznych udanych w tej książce.
Informacje dodatkowe o Dysforia. Przypadki mieszczan polskich:
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2015-05-13
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
978-83-80320-33-8
Liczba stron: 0
Dodał/a opinię:
Olena
Sprawdzam ceny dla ciebie ...