O takim cieple te dzieci marzyły. Chwili przy ognisku lub przy piecu. Tego potrzebowały. Los jednak zadecydował inaczej. Trafiły do obozu śmierci. Dużo widziały, dużo wycierpiały. Ich wspomnienia są bardzo trudne i niewyobrażalne. Jak dobrze, że żyjemy w obecnych czasach. Niech pokój trwa wiecznie! Nie każdy z naszych przodków miał takie szczęście, aby ze spokojem i pełnym brzuchem zasnąć w ciepłym łóżku. Książkę czyta się bardzo szybko. Co najważniejsze, to faktyczne wspomnienia jednego z najmłodszych więźniów. Wielokrotnie by się chciało potwierdzić, że to fikcja. Jednak nie tym razem. Autentyczność i relacja dziecka boli okropnie. Jak takie maluchy musiały nagle dorosnąć i zadbać o siebie. Jak te najmłodsze wiedziały, że to nie miejsce na płacz? Aż nie chce się wierzyć jakie rany psychiczne pozostawiła ta zbrodnia po sobie... książkę polecam, bo nic tak mocno nie uczy o pokoju i tolerancji jak wspomnienia z wojny.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2019-10-15
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 264
Dodał/a opinię:
Ksebardo
Warszawa, lata czterdzieste, wojenne, ubiegłego wieku, podstawiony pociąg towarowy do załadunku ludzi. Ścisk, tłok, płacz, to są dzieci, pedzone przez...
Przemilczana i zapomniana historia w cieniu II wojny światowej. Jest rok 1947. W małym miasteczku na Podlasiu sześciu milicjantów odpiera ataki bandy...