Hailee podczas swojej samotnej podróży trafia do Fairwood - miasteczka, w którym mieszkał jej poznany na forum dla początkujących pisarzy, najlepszy przyjaciel, Jesper. Niestety chłopak zmarł jakiś czas temu, a Hailee psuje się samochód akurat w dniu przypadającym na jego urodziny. Dziewczyna w oczekiwaniu na naprawę auta postanawia zostać w miasteczku i dowiedzieć się więcej o swoim przyjacielu. Jedną z osób wprowadzających ją w świat Jespera staje się Chase, o którym Hailee słyszała wcześniej od zmarłego przyjaciela. I nie były to superlatywy. Między dwojgiem bohaterów zaczyna zawiązywać się relacja, w której więcej jest przyciągania, niż odpychania. Ale Hailee zostaje w Fairwood tylko do czasu naprawy auta... Dziewczyna musi osiągnąć cel, który założyła sobie na początku podróży…
“Falling fast” to historia, która już od pierwszych stron skazana jest na happy end. Czytasz i wszystko idzie w dobrą stronę. Jednak jak to zwykle bywa w życiu - nie ma tak dobrze.
Im dalej w las, tym na jaw zaczynają wychodzić tajemnice bohaterów, a szczęście coraz bardziej się od nich oddala. Od pewnego momentu już byłam przygotowana na cios, ale nie spodziewałam się tak szokującego obrotu sprawy.
Tę książkę czyta się świetnie. Jest wciągająca fabuła, jest uczucie, są emocje, jest zaskakujący zwrot akcji. Bianca Iosivoni buduje napięcie powoli, pozwala się rozkoszować czytelnikowi tym, co dobre, pozwala mu rozgościć się w Fairwood, żeby za jakiś czas postawić go pod ścianą i kazać zapomnieć o tym, co do tej pory przeczytał, poznał i do czego zdążył się przyzwyczaić.
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2020-07-29
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 15-18 lat
ISBN:
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: Falling Fast
Tłumaczenie: Joanna Słowikowska
Dodał/a opinię:
zaczytania
A jeśli game over to dopiero początek? Teagan ma tylko jedno życzenie - wyrwać się wreszcie z rodzinnego miasta i dostać się na swój upragniony kierunek...
Hailee skrywała tajemnicę. Mroczną i ponurą, o której nikt nie wiedział i nikt nie powinien się dowiedzieć. A już na pewno nie Chase. Hailee nie...