Do tej pory nie sięgałam po literaturę fantastyczną z rodzimego podwórka. Miałam okazję zapoznać się kiedyś z literaturą Sapkowskiego jednak nie przemówiła do mnie na tyle, abym sięgnęła po nią raz jeszcze. Literatura fantastyczna to dla mnie przede wszystkim autorzy zagraniczni, a to jak się okazało - błąd. Nakładem wydawnictwa Oficynka na rynku wydawniczym pojawiła się nowość Piotra Muszyńskiego - Gambit mocy. To książka, która zachwyciła mnie od samego początku, od pierwszego słowa.
Piotr Muszyński, dziennikarz, tester gier komputerowych. Z wykształcenia magister historii, a z zamiłowania bloger, publicysta i troll internetowy. Autor tekstów do wielu gazet, portali, serwisów hobbystycznych, blogów profesjonalnych oraz książek kucharskich. Interesuje się historią społeczną, teorią sztuki wojennej i dawnymi wierzeniami.
Gambit to poświęcenie jednej lub kilku jednostek, w zamian za uzyskanie lepszej pozycji. Taki zabieg właśnie wykorzystany jest w tej historii. Księżniczka Samia, jako czarnoskrzydła zostaje wygnana z rodzinnego królestwa, z powodu właśnie koloru skrzydeł, które uważane są za złe. Udaje się do Królestwa Dorianu, który za opiekę nad księżniczką dostanie pomoc zbrojną. Razem z Samią do Dorianu udaje się Serina, najprawdopodobniej najlepsza wojowniczka w królestwie, oraz mała Monika, która posiada nadprzyrodzone moce, z którymi się jednak nie ujawnia. Księżniczka Samia za wszelką cenę pragnie wrócić do swego królestwa, jednak przeciwna jest temu jej młodsza siostra, w tej chwili jedyna następczyni do tronu. Sytuację starają się wykorzystać czarodzieje, nekromanci, a przede wszystkim kapłani.
Jak wspomniałam we wstępie, literatury fantastycznej mam już trochę za sobą. Jedne tytuły były lepsze, drugie trochę gorsze. Jednak w tym wypadku jestem wręcz zachwycona piórem autora, który w historię wplótł wątki polityczne, fantastyczne i humorystyczne. Wydawałoby się, że to połączenie nie ma racji bytu, jednak Piotr Muszyński zrobił to z wielkim pietyzmem, dokładnością i w sposób bardzo interesujący. Nie ma tu niepotrzebnych wątków, niepotrzebnych słów. Wszystko ma swoje miejsce, nie ma obawy, że czytelnik mógłby się zgubić w historii.
Ciekawa fabuła, lekki, przystępny język, mnóstwo ciekawych bohaterów, których można polubić, a przede wszystkim również wyważona dawka humoru, która wiele wnosi w historię spowodowały, że Gambita mocy czytało mi się z wielką przyjemnością. Pomimo siedmiuset stron, byłam trochę zła, że historia już się skończyła - to tylko świadczy o tym jak dobra jest to książka.
Informacje dodatkowe o Gambit mocy:
Wydawnictwo: Oficynka
Data wydania: 2013-07-19
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
9788362465798
Liczba stron: 704
Język oryginału: polski
Tłumaczenie: brak
Dodał/a opinię:
Katarzyna Roszczenko
Sprawdzam ceny dla ciebie ...