Klimatyczna powieść z pogranicza literatury grozy, sensacji i kryminału... - to bez wątpienia jeden z najefektowniejszych mariaży gatunkowych, ale też i najtrudniejszy do okiełznania przez współczesnych autorów. Trudność ta polega na tym, iż nie jest prosto ukazać historię przerażającą z jednej strony, z drugiej zaś jak najbardziej inteligentną i daleką od groteski. Na szczęście niektórym autorom udaje się tego dokonać, na co niechaj najlepszym dowodem będzie najnowsza powieść Magdaleny Kubasiewicz pt. "Gdzie śpiewają diabły". Powieść przerażająca, fascynująca i nie dająca zapomnieć o sobie przez bardzo długi czas...
Książka przedstawia sobą losy młodego mężczyzny o imieniu Piotr, który to od blisko dziewięciu lat poszukuje swojej zaginionej siostry bliźniaczki - Ewy. Oto teraz pojawia się jednak nadzieja na przełom w ów poszukiwaniach, gdy w zdjęciach zamordowanej gdzieś na peryferiach kraju młodej dziewczyny, odnaleziono zdjęcie Ewy. Piotr, tchnięty nadzieją, udaje się do malutkiego miasteczka o intrygującej nazwie Azyl, by tam poszukiwać odpowiedzi na pytania o los siostry. Na miejscu bardzo szybko okazuje się jednak, że nie będzie to łatwym zadaniem, gdy przychodzi mu zmierzyć się ze ścianą milczenia mieszkańców tej społeczności, który wyraźnie coś ukrywają...
Najnowsze dzieło tej utalentowanej i wielce doświadczonej już autorki, zaprasza nas swoimi stronami do świata suspenu, grozy, tajemnic i ludzkich emocji, oscylujących na granicy jawy i snu, a poniekąd też logiki i szaleństwa... I tak oto wraz z lekturą tej powieści przyjdzie przeżyć nam niezwykłe wydarzenia, poznać nietuzinkowych bohaterów, dotknąć legend o złu i jego najmroczniejszych wcieleniach, jak i wreszcie zatopić się w niepowtarzalnym klimacie miejsca akcji tej historii, które tyleż nas sobą fascynuje, co i autentycznie przeraża... To wszystko gwarantuje nam lektura tej książki, wobec której to z pewnością nie jest możliwym przejść zupełnie obojętnym...
Pod względem fabularnym powieść ta broni się niemalże w każdym względzie, gdyż jedyna uwaga może tyczyć się tutaj rozpiętości tej narracji, która chwilami wydaje się nazbyt i chyba nie do końca potrzebnie przeciągnięta. To tylko jednak niewiele znaczący drobiazg wobec logiki, dynamiki i efektowności historii, jaką przychodzi nam tu poznawać. Otóż opowieść - oparta na sprawdzonym wielokrotnie schemacie przybycia głównego bohatera do tajemniczej i zamkniętej społeczności, porywa nas sobą bez reszty, stawiając u boku Piotra przed niezwykłymi, mrocznymi i dramatycznymi u wydarzeniami, jakie to dotyczą jego śledztwa w sprawie zaginionej strony. To kolejne niespodzianki, zaskoczenia, nagłe zwroty akcji, jak i również szokujące informacje, które prowadzą tak głównego bohatera, jak i nas, do spektakularnego finału...
Bardzo wiele dobrego można powiedzieć tu z pewnością o bohaterach, jak i przede wszystkim wykreowanym miejscu akcji tej opowieści. I tak oto postacie przekonują nas do uwierzenia im, poświęcenia naszej uwagi i swoistego zaufania - tak w przypadku Piotra, co wydaje się jak najbardziej logiczne, ale też i chociażby w odniesieniu do mieszkańców - przedziwnych mieszkańców Azylu, którzy są tajemniczy, nieodgadnieni, budzący nasz niepokój, ale jednocześnie i wielką ciekawość. I choć w prawdziwym życiu nigdy nie chciałabym spotkać ich na swojej drodze, to w przypadku lektury książki, jak najbardziej tak!
Co do miejsca, to przedstawia się tu ono naprawdę zjawiskowo, budząc tym samym skojarzenia chociażby ze znakomitą twórczością Stephena Kinga... Tak jak w książkach mistrza, tak i tutaj mamy do czynienia z przedziwnym, na pozór zwyczajnym, ale już po chwili naszego czytelniczego pobytu wymykającym się zdrowemu rozsądkowi miejscu... Autorce udało się w idealny sposób oddać jego aurę, klimat, duszny charakter, atmosferę niepewności i strachu. I obiektywnie należy przyznać, iż poznawanie Azylu u boku Piotra, stanowi dla nas niezwykłe i bardzo intrygujące literackie doświadczenie...
I wreszcie groza... Groza, która przybiera tu moją ulubioną literacką formę, czyli nienachalną, nieoczywistą, nie zawsze wyrażoną wprost, a raczej ukrytą gdzieś pomiędzy słowami i znaczeniami. Grozę, które moim zdaniem w tej właśnie formie potrafi przerazić czytelnika w o wiele większym stopniu, aniżeli krwistymi scenami makabry. I tak, muszę przyznać że co najmniej kilkukrotnie podczas lektury tej książki naprawdę się bałam..., i niechaj to będzie najlepszą oceną "przerażającej" odsłony tej opowieści, a po części także i komplementem pod adresem jej autorki.
Lektura powieści "Gdzie śpiewają diabły", oferuje sobą moc wrażeń, emocji, niezwykłych doznań, jak i też porcję autentycznego strachu. Jeśli tylko zatem lubujemy się w takich klimatach, to ta książka będzie niewątpliwie właśnie dla nas. Polecam z jak największym przekonaniem, jak i też ciekawością tego, czy powieść ta przypadnie wam do gustu w równie wielkim stopniu, jak to miało miejsce w przypadku mojej skromnej osoby:)
Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2019-01-16
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Uleczkaa38
Cztery pisarki. Cztery opowieści. Cztery pory roku. Cztery oblicza słowiańskiej mitologii i magii. Autorki, które tworzą i fantastykę, i kryminały...
*** Otwieramy drzwi do świata magii! Dołącz do Collegium Magicae UJ, najlepszej uczelni w Polanii. Rekrutacja otwarta! *** Zapraszamy do Collegium...