Okładka książki - Góra kłopotów

Góra kłopotów


Ocena: 4.65 (17 głosów)
opis

Marka Stelara nie trzeba przedstawiać tym, którzy lubią czytać kryminały, thrillery. To nasz rodzimy autor i nawet udało mi się do przeczytania jego książek, przekonać w bibliotece panią, która z zasady (swojej) nie czyta niczego stworzonego przez polskich pisarzy..., takie ma dziwne usposobienie, lecz ten autor ja zachwycił. Może uda mi się z innymi...
Tym razem Marek Stelar sięgnął po nieco inny rodzaj literacki. Ja oczywiście biorę jego książki i tak w ciemno, więc nie miało to dla mnie znaczenia, że to  komedia prawie kryminalna. Myślę, że nawet po książkę dla dzieci lub gorący romans jego autorstwa również bym sięgnęła.
"Góra kłopotów" to moja kolejna przedświąteczna pozycja w tym roku. 
"Było późne popołudnie dwudziestego pierwszego grudnia i wszyscy, no dobra, prawie wszyscy żyli już tylko Bożym Narodzeniem."
Gdyby jeden z głównych bohaterów wiedział, co czeka w nadchodzące święta u teściowej w Świeradowie, to pewnie obrałby zupełnie inny kierunek jazdy.
Tak właściwie Michał, zwany Miśkiem, trochę się spodziewał kłopotów, gdyż może nie to, że nie lubił swojego szwagra, ale jakikolwiek związany z nim wypoczynek, zawsze kończył się katastrofą. Brata jego żony wszyscy bez wyjątku nazywali po prostu Szwagrem, chociaż na imię ma Zdzisław. 


"Podobno z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach, ale o ile z resztą jej członków ani Bożena, ani Misiek nie mają większego problemu, o tyle ze Szwagrem owszem. Bo ze Szwagrem nikt nigdy nie wyszedł dobrze, nawet na zdjęciu. Szwagier po prostu taki jest. To ewenement na skalę... Hm, nie ma chyba nawet takiej skali, do której Szwagra można by odnieść."
Do starej willi zjeżdża się cała rodzina. Zaniepokojeni faktem, że seniorka rodu przebywa w szpitalu, dowiadują się, że na kolacji wigilijnej będzie już obecna i sama wyjaśni gościom swój powód pobytu w szpitalu. Wszystko ma odbywać się zgodnie z tradycją, zaczynają się przygotowania do wigilii. 
Jednak wyprawa Szwagra po choinkę do lasu kończy się fiaskiem. Misiek musi podjąć się tego wyzwania, idzie do lasu z synem.
Ta komedia bardzo się udała panu Markowi, bo śmiałam się sama do siebie podczas słuchania tej historii. Oczywiście osobą najbardziej wpływającą na mój dobry nastrój był Szwagier, ale dla innych gości był to powód nie do śmiechu. Wszelka pomoc, którą oferował Szwagier niemal zawsze kończyła się tragedią lub tylko drobniejszymi kłopotami..., a już pomysł na pomoc przy klejeniu łańcucha z papierowych kółek to po prostu mistrzostwo...


Choćbym rok myślał, nie wymyślę co można spieprzyć w papierowym łańcuchu, którego budowa jest prosta jak konstrukcja cepa i uczą jej w każdym przedszkolu."
Lecz nie powiem w jaki problem miał Szwagier z łańcuchem, do tego dojść musicie sami, jeżeli was to zainteresuje. 
To jest prawie kryminalna komedia, bo niby był nieboszczyk, ale jakby go wcale nie było. Tym bardziej, że zjawił się w willi niby zaproszony a jednak nikt go nie zapraszał, bo nikt tez nie wiedział czy on żyje...
Ciekawe jest jeszcze to, że willa została odcięta od świata przez obficie sypiący śnieg, jak w wielu innych świątecznych opowieściach...
Mimo tego, że lubię thrillery Marka Stelara, to jednak takie komedie też czasem chętnie przeczytam lub wysłucham.

Informacje dodatkowe o Góra kłopotów:

Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788382802870
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię: Myszka77

Tagi: Komedie kryminalne

więcej
Zobacz opinie o książce Góra kłopotów

Kup książkę Góra kłopotów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Szwagier. Zakała rodu. Jak mawia czasem Misiek: uschnięta gałąź w drzewie genealogicznym swojej rodziny, ewentualnie spadł z tego drzewa prosto na swój zakuty łeb.


Więcej

Podobno z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciach, ale o ile z resztą jej członków ani Bożena, ani Misiek nie mają większego problemu, o tyle ze Szwagrem owszem. Bo ze Szwagrem nikt nigdy nie wyszedł dobrze, nawet na zdjęciu. Szwagier po prostu taki jest. To ewenement na skalę... Hm, nie ma chyba nawet takiej skali, do której Szwagra można by odnieść.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Głębia
Marek Stelar0
Okładka ksiązki - Głębia

Czasem dla dobra rodziny musisz przejść przez piekło. A czasem musisz ją tam zabrać ze sobą... Nadkomisarz Tomasz Rędzia popełnił błąd, za który będzie...

Blask
Marek Stelar0
Okładka ksiązki - Blask

Trzy plany czasowe, trzy wydarzenia i jeden wspólny mianownik: ten sam przez siedemdziesiąt lat. Jego blask przyćmiewa wszystko, nawet zdrowy rozsądek...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy