Ponownie sięgam, bo moją ulubioną, amerykańską pisarkę, czyli Nore Roberts. Ponownie chciałabym Wam zwrócić uwagę, na nową książkę tejże autorki. Jak wiecie Nore Roberts najbardziej cenię w wydaniu kryminalnym, gdy piszę pod pseudonimem J.D.Robb, ale nie stronię też od literatury romantycznej w wykonaniu autorki
I tak sięgnęłam po "I zjawiłeś się ty...". Podobnie jak w przypadku "Komu zaufać?" Wydawnictwo Mira, pod jednym tytułem wydała dwie historie. Tak więc...
"Między Paryżem a Hawajami"
Pierwsza historia opowiada losy Laine. Młodej dziewczyny, która wychowywała się bez ojca. Rodzice się rozwiedli i Laine straciła jakikolwiek kontakt z ojcem. Laina żyje się zastanawiając się, czemu ojciec nie chciał i nie próbował nawiązać z nią kontaktu, przecież jest jego córką i powinien przy niej być. Pewnego dnia matka Lainy umiera, dziewczyna postanawia pozostawić Paryż i wyruszyć w podróż na Hawaje. Nie jest to podróż rekreacyjna. Ta podróż ma cel-odszukać ojca i zrozumieć fakt porzucenia jej, jako dziecko. Los spłata figla dziewczynie i na lotnisku w Honolulu stawia na jej drodze pewnego pilota Dillona. Mężczyznę charakteryzuje charyzma, wysokie mniemanie o sobie oraz co ważne niebanalna uroda. Zaczyna się między Dillonem a Laina romantyczna "gra". Jednak, gdy Dillon dowiaduje się kim jest ojciec kobiety jego zachowanie zmienia się o 180 stopni. Dlaczego? I jakim wpływ ojciec bohaterki może wywrzeć na relacje między pilotem a swoją córką?
"Nie bój się życia"
Natomiast podczas drugiej historii przeniesiemy się do wesołego miasteczka. Tam poznamy Megan. Kobietę o artystycznej duszy i sprawnych dłoniach. Megan jest uzdolnioną rzeźbiarką. Kobieta zrezygnowała z możliwości rozwijania swojej pasji, na rzecz pracy i pomocy dziadkowi-Popsowi- w prowadzeniu wesołego miasteczka. Rezygnacja z marzeń o renomowanej i cenionej karierze artystki nie jest tak do końca aktem poświęcenia ze strony Megan. Lunapark daje dziewczynie poszucie bezpieczeństwa, stwarza oazę spokoju i stabilizacji. Jednak ta oaza zostaje zagrożona, gdy na horyzoncie pojawia się David, który z początku wydaje się arogancki i bez krzty uczuć biznesmenem. Czy David rzeczywiście taki jest? Czy Megan uda się uratować spuściznę dziadka i jakie plany ma dziadek Pops?
Niejednokrotnie rozpisywałam się o walorach stylu Nory Roberts i wielokrotnie to uczynię, gdyż jestem wielką fanką pisarki. Jej styl i treść jej powieści zawszą mnie zachwycają. Romanse chwytają mnie za serce, pozwalają na emanacje romantycznych odczuć, na chwilkę zapomnienia po ciężkim i wyczerpującym dniu. Każda chwila z tą książką jest chwilą relaksu, gdyż jest to pozycja nie zobowiązująca, nie wymagająca zmuszania zmęczonych szarych komórek do wielkiego wysiłku intelektualnego. Bohaterowie są wykreowani w idealny sposób na jaki przystało w takich książkach- młoda, dynamiczna i lekko pyskata bohaterka i charyzmatyczny i niebywale przystojny bohater.
Jeśli lubicie kobiece książki, które zapewnią Wam chwilkę wytchnienia to polecam. Jest babska literatura w nalepszym wydaniu.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2012-08-24
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
figlarna24
Adamowi, młodemu wziętemu malarzowi, udaje się uzyskać zaproszenie do domu słynnego artysty. Jednak tym razem nie chodzi o poznanie warsztatu mistrza,...
Serena MacGregor miała już dość dobrych rad członków swej rodziny, którzy nieustannie wtrącali się w jej życie. Celował w tym zwłaszcza ojciec, senior...