Lubicie, gdy książka pozytywnie Was zaskakuje? Z pewnością! Mnie tak miłe zaskoczenie spotkało przy lekturze thrillera „Idealna niania”. Tytuł nie zapowiadał tak intrygującej i niesamowitej historii, równie pokręconej co nieprawdopodobnej. Jednak towarzyszące niektórym momentom poczucie irracjonalności w niczym nie umniejszyło moich emocji i przyjemności z czytania.
Gdy młoda dziewczyna znajduje ogłoszenie o poszukiwaniu opiekunki do dziecka w bogatej rodzinie czuje, że w końcu uśmiecha się do niej szczęście. Praca ta umożliwia jej nie tylko spłatę długów, ale otwiera drzwi do lepszego życia. Gdy matka czteroletniej dziewczynki, którą ma się opiekować, okazuje się do tego sympatyczną i otwartą kobietą, Sarah nie zastanawia się ani chwili podpisując klauzulę poufności.
Wkraczamy wraz z Sarah do luksusowego apartamentu odczuwając jej radość i nadzieje, które wraz z każdym dniem przynoszącym kolejne sekrety i niedopowiedzenia zmieniają się w autentyczny strach. Podpisana umowa trzyma ją przy rodzinie Birdów niczym wnyki, w które dała się złapać. Jak daleko ta dziwna rodzina jest w stanie się posunąć, by zachować swoje tajemnice w zamknięciu?
Podobno nikt z nas nie jest do końca normalny, ale członkowie tej rodziny tworzą prawdziwy dom wariatów! Czy to pieniądze utwierdzają ich w przekonaniu, że wszystko im wolno?
Momentami przerażająca, wręcz upiorna, przyprawiająca o ciarki rewelacyjna powieść! Trzymająca w napięciu od początku do zaskakującego końca przyprawiającego o szybsze bicie serca. Autorce znakomicie udało się oddać klimat niepokoju, poczucia, że coś jest nie tak, a stopniowe odkrywanie kolejnych szokujących kart z życia rodziny nie pozwalało głębiej odetchnąć. Jeśli brakuje Wam ciepła tego lata, ten thriller psychologiczny podgrzeje Wasze emocje do czerwoności!
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 376
Tytuł oryginału: Nanny Needed
Dodał/a opinię:
czytanienaplatan
Autorka bestsellerowej "Idealnej niani" powraca z nowym thrillerem! Jest czwarty lipca i całe miasteczko zebrało się przy lokalnym basenie. W to skwarne...
To zwyczajne popołudnie, gdy wychodzę przez drzwi kuchenne na patio, żeby sprawdzić, co u mojej pasierbicy, Mii, która pływa w basenie. Ale nie ma jej...