Nie wiedziałam, czego spodziewać się po tej książce, gdyż kupiłam ją już dość dawno temu, leżała na półce „do przeczytania” i ciągle inne były ważniejsze od niej. Nie wiem, dlaczego…
Ale wreszcie nadszedł ten dzień, jeden dzień…
15 lipca. To dzień, w którym wszystko się zaczęło. Emma i Dexter kończą naukę, po otrzymaniu dyplomów spędzają ze sobą noc. Oboje mają swoje plany, marzenia i cele w życiu. Emma ambitne, Dex zdecydowanie bardziej przyziemne. Ale to, co jest w tym wszystkim najważniejsze, to to, że ten dzień połączył ich na zawsze, choć jeszcze oni o tym nie wiedzą. Po wspólnie spędzonej nocy ich ścieżki życiowe się rozchodzą, ale przez kolejne lata ciągle się przeplatają. To początek, a zarazem koniec.
Emma to mądra dziewczyna, nie zdająca sobie sprawy ze swojej urody. Inteligentna, ciepła i szczera. Mieszkająca w maleńkim, wynajmowanym mieszkaniu. Pracowita i ciepła. Można by powiedzieć – ideał. Dexter – jej zupełne przeciwieństwo -chłopak z bogatego domu, nie mający szacunku dla innych, traktujący kobiety jako kolejne zdobycze na jedną noc. Pieniądze nie były dla niego ważne, bo nigdy nie musiał się o nie martwić. Próżny, rozpieszczony, wieczny chłopiec. Przystojny gwiazdor telewizyjny.
Co się więc stało, że Em i Dex przez kolejne lata o sobie myśleli, dzwonili, pisali? Co ich połączyło?
Cała powieść jest skoncentrowana tylko na dniu 15 lipca. Przez kolejne 20 lat poznajemy życie głównych bohaterów właśnie tego dnia. Fajne jest to, że poznajemy je z perspektywy każdego z nich osobno. Wnikamy głęboko w ich myśli, odczucia, czasem ich doskonale rozumiemy, innym razem jesteśmy źli na ich dziwne wybory i decyzje.
Autor na kartkach książki porusza również bardzo poważne problemy z jakimi borykają się ludzie na co dzień. To alkoholizm i narkomania. Poważne problemy, z którymi nie każdy może sobie poradzić i czasem przegrywa z nimi walkę.
„Jeden dzień” to jednak dziwna książka. Stwierdziłam to już w trakcie jej czytania a upewniłam się na końcu, gdy byłam pewna, że wiem, jak się skończy, a tu …
Pierwsze kilka rozdziałów było dla mnie nudne, ciągły się i już miałam odłożyć książkę na półkę, aż tu nagle historia tych dwojga ludzi wrosła we mnie, żyłam nią i bardzo nie chciałam, żeby się skończyła.
Co mi towarzyszyło w trakcie czytania? Po pierwsze – kubek herbaty, poza tym częsty uśmiech i rzewne łzy. Mieszane uczucia, zdenerwowanie, radość, niesmak i współczucie.
To książka, która na długo zagości w moim sercu i umyśle.
I nie wiem, jak mogłam pomyśleć, że jest nudna i że może jej dalej nie czytać.
Daję jej najwyższą punktację i nie obiecuję, że do niej nie wrócę.
Informacje dodatkowe o Jeden dzień:
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2011-03-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
978-83-247-2104-7
Liczba stron: 448
Tytuł oryginału: One Day
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Małgorzata Miłosz
Dodał/a opinię:
Sprawdzam ceny dla ciebie ...