Recenzja „Jedno słowo za dużo”
„Będzie zmieniała chwyt, kiedy palce zaczną jej drętwieć; cały czas jednak uważa, żeby nie przesłonić nawet kawałka napisu: WRÓĆ DO DOMU, JIM. Każde słowo się liczy, a każda sylaba jest wyryta w jej sercu.”
„Jedno słowo za dużo” to powieść wydana w 2021 roku. Jej autorką jest Abbie Greaves. Urodzona w Anglii, od dziecka czytała wszystko co wpadło jej w ręce. Wielka miłość do książek sprawiła, że Abbie studiowała na wydziale literatury angielskiej i przez kilka lat pracowała w agencji literackiej w Londynie. Jej debiutancka powieść „Ciche dni” została entuzjastycznie przyjęta przez czytelników. Jej najnowsza powieść ma tytuł „Jedno słowo za dużo”.
Mary poznała Jima w pracy. Od początku mężczyzna wpadł jej w oko, był bardzo przystojny i jak się potem okazało potrafił ją wspierać tak bardzo, że Mary w końcu uwierzyła w siebie i zaczęła wymarzoną karierę artystki. Jim często podkreślał jak ważna jest dla niego ukochana, mówił jej że jest jego bezpieczną przystanią. Z czasem jednak sielanka się skończyła i problemy zaczęły ich przerastać. Podczas jednej z kłótni Mary wybucha, po tym incydencie Jim znika. Kobieta nie może w to uwierzyć, od tej pory co dzień stoi na stacji z tabliczką z napisem: „WRÓĆ DO DOMU, JIM”. Stoi tak od siedmiu lat z nadzieją, że jej mężczyzna wróci, bo bez niego nic innego nie ma sensu.
„Jedno słowo za dużo” to powieść która swoją tajemniczością niezwykle mnie wciągnęła. Od początku byłam ciekawa co się wydarzyło, jednak gdy poznałam rozwiązanie w pierwszej chwili się trochę zawiodłam, pomyślałam wtedy „To tyle?”, ale jak skończyłam książkę to doszłam do wniosku że inne zakończenie by mi tam nie pasowało. Tak musiało się to skończyć. Co do postaci to mega je polubiłam, nie da się przejść obojętnie obok tęsknoty Mary i wsparcia przyjaciół jakich posiada. Mimo że książka jak dla mnie nie jest numer jeden to uważam że jest warta przeczytania.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-06-30
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: Ends of The Earth
Dodał/a opinię:
Colibri
Intymny portret pewnego małżeństwa.Pełna emocji opowieść o okrutnej sile milczenia i tragicznym w skutkach braku komunikacji.Wydawałoby się, że małżeństwo...