„Jowita” jest książką, która dzieje się od końca, głównego bohatera Karola, poznajemy, kiedy odsiaduje wyrok dożywotniego pozbawienia wolności za morderstwo. Wiemy, że tę zbrodnię popełnił, ale nie znamy motywu oraz okoliczności, nic nie wiemy o jego życiu, o tym, kim jest, co robił, zanim znalazł się po drugiej stronie krat. W dotarciu do początku pomaga czytelnikowi pamiętnik.
Książka ma zmienną narrację, bieżące wydarzenia pisane są w trzeciej osobie, a fragmenty pamiętnika opisywane z perspektywy Karola. Z zapisków wyłania się obraz zupełnie zwyczajnego nastolatka, może trochę wrażliwszego niż większość jego znajomych, jednak między wierszami możemy dostrzec tę drugą mroczniejszą stronę — zaborczość, która zatruwa myśli, by w ostateczności zmienić postrzeganie dobra i zła.
Autor pokazał nie tylko życie Karola sprzed wyroku, ale i w trakcie odbywania kary, to jak zamknięcie ma wpływ zarówno na chłopaka, jak i na jego rodzinę, najbliższych przyjaciół. Jak powoli oddalają się znajomi, jak ciężko zaczyna się żyć rodzinie w małej społeczności, gdzie przez każdego jest wytykana palcami za wychowanie mordercy. Dwa kontrastujące ze sobą światy, wolność i zamknięcie, swoboda ruchu i spacerniak, spontaniczne odwiedziny i widzenia na czas, do tego wykorzystywanie seksualne, poniżenie i więzienna hierarchia. To wszystko buduje klimat powieści, mocno depresyjny, przytłaczający, ciężki, idealny do tematu, jaki porusza.
„Jowita” nie jest powieścią łatwą, lekką i przyjemną. To obraz człowieka, którego zaślepia namiętność, do tego stopnia, że nieważne są uczucia, nieważne konsekwencje, najważniejsze jest zaspokojenie własnych pragnień. Jak się to kończy? Macie we wstępie. Polecam!
Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2019-05-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
red_sonia