Z przeczytanych do tej pory książek Diaczenków "Kaźń" podobała mi się najmniej. Co prawda fabuła jest dość świeża i ciekawa, ale w porównaniu do światów wykreowanych w innych książkach ten w "Kaźni" jest mdły. Poza tym główna bohaterka - Irena - jest postacią dość dziwną, która nie przypadła mi do gustu. Ciekawe są jednak postacie poboczne - przede wszystkim zaś wampir Jan i rycerz Rek. Oczywiście dla miłośników prozy Diaczenków to pozycja obowiązkowa :)