Podchodziłam do tej serii sceptycznie, opinie ma rozbieżne i nie byłam pewna czy to coś dla mnie - miłośniczki fantastyki i romansów . Ale chciałam czegoś innego , odmiany i po pierwszym dla mnie , a czwartym dla innych , tomie przygód Meyera , przepadłam.
Teraz wiem, że "Nikt nie musi wiedzieć" była książką dobrą ale "Klatka dla niewinnych" była rewelacyjna. W poprzednim tomie nieco poznałam profilera i jego ekipę, ich relacje , zwyczaje i przede wszystkim styl rozpracowywania spraw . W tym tomie dzieje się tyle , że nie można odpocząć nawet na chwilę . Zwróćcie uwagę ile książka ma stron. Nie mało , a wydarzenia w niej zawarte mają miejsce w sumie , nie mam już pewności ale to 5-6 dni . I ani chwili odpoczynku . Emocjonalny rollercoaster , ciągłe zwroty akcji, miliony podejrzeń , natłok informacji i ta chęć dowiedzenia się natychmiast o co tu chodzi. No mnie szlag trafiał , emocjonalnie mnie to wykańczało, fakt ,że podejrzewam co chwilę kogoś innego i nie mam tak naprawdę pojęcia ile jeszcze tajemnic przede mną i co w końcu z tego wyniknie .
Wstęp daje nam szczyptę wydarzeń sprzed 8 lat , które mają wiele wspólnego ze sprawą jaką zajmie się tu profiler . Morderstwo na kobiecie , 43 ciosy nożem , klucz... Rzekomy morderca właśnie kończy odsiadywać wyrok za zabójstwo żony. Nagle ginie jej matka . Zbieg okoliczności? Wypadek ?
Prokurator Rudy znów podstępem wciąga Meyera do współpracy . On jak to on - oprzeć się nie może odkrywaniu ludzkich tajemnic i węszeniu za śladami. Co oczywiście łatwe nie jest ale niezaprzeczalnie zaskakujące i z każdą chwilą coraz bardziej niebezpieczne . W tym tomie Meyer dostaje nieźle po tyłku. I nagle okazuje się, że to on jest w kręgu podejrzanych . Jakim cudem ?
Przeżywałam ten tom niesamowicie. Byłam niezmiernie zaintrygowana tym co się działo, wkurzona kolejno na Weronikę , później na Huberta. Czemu ? Przeczytajcie a się dowiecie ;)
BDSM - każdy z nas zapewne myśli , że wie co się kryje pod tym skrótem . Ale zdecydowana większość z nas jest w błędzie . Jesteśmy przekonani , że to takie tam - pejczyki i inne pierdoły dla ludzi lubiących bardziej perwersyjne zabawy łóżkowe . A ta książka udowadnia jak głęboki to temat , zawiły i jak mało o nim wiemy . Za to autorka przygotowała się do tej książki znakomicie , czuć to na każdej stronie , od której ciężko się oderwać. Wątek BDSM jest tu bardzo istotny i szoku także Meyera oraz jego ekipę , która z początku podchodzi do tego sceptycznie . Z dnia na dzień , a nawet z godziny na godzinę, okazuje się jednak , że oczywiście - wszystko jest inne niż wydawało się na początku. Zamieszanych jest więcej osób niż można by przypuszczać i ta sprawa do łatwych absolutnie nie należy. Są osoby, które za wszelką cenę nie dadzą się zdemaskować...
"Klatka dla niewinnych" to jedna z tych książek, po których zakończeniu natychmiast chce się wiedzieć co będzie dalej. Zakończenie niby rozwiązuje większość zagadek z tego tomu ale nie zamyka sprawy. Jakie tajemnice czy problemy zostaną do rozwiązania ? Warto się przekonać. Śmiem uważać, że to jak dotąd najlepszy tom, sugerując się innymi opiniami. A jak dla mnie to książka , która na długo zostanie w głowie .
Polecam serdecznie
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-07-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 448
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Marta BONIECKA
Spowite mrokiem miasto budzi zwierzęce instynkty. Bez śladu znika młody mężczyzna, a w parku porzucono reklamówki pełne ugotowanych ludzkich kości ...
Zostały mu tylko lalki. Tylko one się liczą. Ich twarze zawsze są takie same. Ciała nieruchome, obiecujące. Może się nimi bawić do woli, bo na wszystko...