Rzadko się zdarza, żebym tylko po jednej przeczytanej książce zakwalifikowała autora do swoich ulubionych pisarzy. Na stronie tytułowej do tej powieści znalazłam wpis: „Kochając syna złamało mi serce. Jeżeli nie zetknęliście się jeszcze z twórczością Lisy Genovy – poznajcie swoją nową ulubioną autorkę, czarodziejkę słowa.” Zawsze dość ostrożnie podchodzę do tego typu opinii uważając je przede wszystkim jako chwyt marketingowy, ale tym razem obiema rękami podpisuję się pod tymi słowami. „Kochając syna” to przepiękna, wzruszająca i mądra historia przepełniona emocjami, przekazana w ciepły i przejmujący sposób. Autorka opowiedziała nam fikcyjną historię autystycznego chłopca, która, paradoksalnie, jest bardzo prawdziwa. Autyzm to choroba, która wciąż jest dla człowieka wielką niewiadomą. Wielu z nas przechodzi obok takich dzieci obojętnie, ale czasem zdarza się, że ich „dziwne” zachowania określane są jako nienormalne. Problem jest na tyle skomplikowany, że obecna medycyna, jak dotąd, nie znalazła skutecznego lekarstwa na tę chorobę, a jedyną pomocą może być specjalnie przygotowana pod konkretnego pacjenta terapia behawioralna.
„Mamy pastylki na ból głowy, antydepresanty na smutek, Boga na problemy wierzących. Na autyzm nie mamy nic.”
Lisa Genowa opisuje historię małego Anthony’ego – chłopca, który żyje w swoim własnym świecie otoczony miłością rodziców, której wydaje się nie zauważać. Ma swojego ulubionego dinozaura Barney’a, kilkadziesiąt gładkich białych kamyków w różnych odcieniach i huśtawkę, z którą najchętniej by się nie rozstawał. Wszystko co dotyczy dziecka musi być dokładnie uporządkowane, jego światem kieruje rutyna i powtarzalność. Wszelkie odstępstwa od tych zasad wzbudzają strach i panikę, które objawiają się napadami złości i krzykiem.
Każdy dzień Anthony’ego polega na wędrówce pomiędzy pomieszczeniami w jego mózgu – pokojem Uszu, Oczu, Rąk, Strachów, Nowych Rzeczy, Pamięci i Liczb.
Autorka w rewelacyjny sposób nakreśliła wizję świata oczami autystycznego dziecka i jego opiekunów posługując się z jednej strony zapiskami z pamiętnika Olivii – matki chłopca, z drugiej natomiast przekazała nam odczucia i myśli Anthony’ego dzięki historii opisywanej przez Beth. Te dwie kobiety łączy miejsce zamieszkania – ulubiona przez turystów latem i zapomniana zimą wyspa Nantucket oraz problem autyzmu, którego Olivia doświadczyła opiekując się chorym synkiem, a Beth pisze o nim swoją książkę. Obie bohaterki zmagają się ze swoimi osobistymi problemami i próbują rozpocząć nowe życie poszukując w nim utraconego sensu.
„Kochając syna” to książka, którą trudno zapomnieć. Lektura takich powieści to czysta przyjemność, choć momentami wzruszenie wyciska łzy. Zainteresowana tematem z ciekawością śledziłam losy chłopca i poszerzałam swoją wiedzę na temat jego okrutnej choroby. Całym sercem byłam z matką, która wciąż zadawała sobie pytania DLACZEGO…?
Kibicowałam zarówno Olivii, jak i Beth w ponownym ułożeniu sobie życia, ale największą niespodzianką były dla mnie przemyślenia dziecka, które wiele rozumie, ale ma „popsuty” głos, aby móc komunikować się ze światem. Nie chce patrzeć w oczy bo ogarnia go strach. Liczba „trzy” jest w porządku, ale za to „dwa” należy się wystrzegać podobnie jak „zasad zależności”. Tej książce na pewno warto poświęcić czas i uwagę.
Polecam serdecznie.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2014-10-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 436
Dodał/a opinię:
Poczytajka
Nowa powieść autorki MOTYLA. Wielokrotnie nagradzana, bestsellerowa autorka "New York Timesa" i neurobiolog Lisa Genova powraca z nową, poruszającą powieścią...
Światowy bestseller. Ponad pół roku na liście bestsellerów New York Timesa! Niezwykła książka, która otwiera oczy i serce. \"Motyl\" to jedna z najpiękniejszych...