„Kochanek mafiosa” to druga książka Dawida Przybysza, po którą sięgnęłam. Pierwsza bardzo mi się podobała, dlatego miałam wobec tej powieści duże oczekiwania. Niestety, tym razem historia mnie rozczarowała.
Na początku warto jednak podkreślić pozytywy. Sceny erotyczne są napisane naprawdę dobrze. Mają intensywność, emocje i wyczucie, dzięki czemu czyta się je bez poczucia sztuczności. Widać, że autor potrafi budować napięcie i oddawać chemię między bohaterami. Bardzo ciekawym pomysłem jest także rozdzielenie zakończenia na dwie opcje, co faktycznie daje czytelnikowi dodatkowe emocje i sprawia, że książkę zamyka się z poczuciem wyboru. Diego jako postać ma potencjał. Jest charyzmatyczny, tajemniczy, a każda jego scena wnosi do historii coś wyrazistego.
Niestety reszta nie broni się tak dobrze. Adam, główny bohater, okazuje się bardzo irytujący. Choć to dorosły mężczyzna po studiach prawniczych, zachowuje się jak niezdecydowany nastolatek. Jego emocje i decyzje często są niekonsekwentne, przez co bardzo trudno traktować go poważnie, a jeszcze trudniej się z nim utożsamić.
Zawodzi również tło mafijne. Książka reklamowana jest jako romans LGBT w realiach kartelu, ale ten wątek praktycznie nie istnieje. Zamiast mrocznego klimatu i brutalności rodem z meksykańskiego kartelu mamy kilka wzmianek, które nie tworzą atmosfery prawdziwego zagrożenia. Zamiast poczucia walki o przetrwanie dostajemy zwykłe scenki obyczajowe, które nijak się mają do mafijnego świata.
Język powieści momentami bywa prosty, nawet mogłabym rzec toporny. Dialogi są przerysowane i brzmią dosyć nienaturalnie, niektóre zwroty powtarzają się za często, co wybija z rytmu. Postaci drugoplanowe, takie jak przyjaciółka czy rodzice Adama, są napisane w sposób groteskowy, co zamiast budować świat przedstawiony, odbiera mu wiarygodność.
„Kochanek mafiosa” miał ogromny potencjał jako jeden z niewielu romansów MM osadzonych w mafijnym świecie, ale został zrealizowany w sposób chaotyczny i mało przekonujący. Plusem są sceny intymne, interesujący pomysł na dwa zakończenia i postać Diega, lecz całość nie spełnia obietnic zawartych w opisie książki. Szkoda, bo historia mogła wybrzmieć mocniej. Mam nadzieję, że kolejne powieści autora będą bardziej dopracowane, ponieważ wiem, że potrafi pisać książki, które zostają z czytelnikiem na dłużej.
Wydawnictwo: Ostre Pióro
Data wydania: 2025-04-30
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 312
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Anna Obrzydowska
Dobra, bez zbędnego pieprzenia. Mam na imię Monika i chcę Wam opowiedzieć krótką historię mojego życia. Obiecuję, że będzie śmiech, łzy i dobry seks (słaby...
Wyobraź sobie urządzenie, które może przenieść Twój umysł do pupila domowego. Możesz patrzeć na świat jego oczyma. Jest tylko jeden warunek: nie możesz...