Zupełnie przypadkowo wpadł mi w ręce audiobook Macieja Lasoty pod intrygującym nieco tytułem "Kryminałek". I zupełnie niemal mnie zatkało po wysłuchaniu już nawet kilku minut, ale że tak powiem, w sensie pozytywnym. Chociaż w sumie, to nie wiem czy to jest kryminał, czy może bardziej parodia kryminału. I nawet to, że jest dość krótka, to jednak zawiera bardzo dużo treści i spora dawkę humoru. Akcja biegnie bardzo szybko, ale jest przejrzysta, więc nie sposób się w niej pogubić. Zabawne dialogi zawierają również dużą dawkę ironii i czarnego humoru, gdy mowa jest o polityce i w ogóle o naszym społeczeństwie. Narracja bardzo dobra, postacie zaś można powiedzieć, że nawet dość sympatyczne z małymi wyjątkami. A bardzo dobrą robotę zrobił tu fenomenalny wręcz Piotr Głowacki. W roli lektora wypadł zachwycająco.
Prywatny detektyw Maciej już od dawna nie prowadzi żadnego dochodzenia, większość swojego czasu spędza w barze racząc się alkoholem, a w zasadzie topiąc w nim swoje smutki. Pewnej zimowej nocy wracając do domu rozłożył się na śliskim chodniku. Gdy się ocknął, zaczął słyszeć dziwny głos a na domiar złego nie widzi żadnych kolorów, tylko czerń i biel, myśli, że to sprawa upadku.
"Nasz bohater, z zawodu prywatny detektyw, a prywatnie po prostu detektyw, lata swej świetności miał już dawno za sobą. Podobnie zresztą jak Edyta Górniak, stylista Donalda Trumpa czy krawiec odpowiedzialny za samoopuszczające się spodnie Billa Clintona."
Okazuje się, że to narrator, który ma dla niego nową, ciekawą sprawę. A przed jego domem czeka kobieta przedstawiająca się imieniem Apolonia, która prosi go o odnalezienie pewnej bardzo ważnej dla niej rzeczy, której dawno nie widziała. Maciej zlecenie przyjmuje, ale nie ma pojęcia jak się za to zabrać.
Wie, że do tego bardzo mu się przyda narrator. Znajdują się również inne osoby gotowe do pomocy. Bo to zadanie okaże się najtrudniejszym w jego karierze.
"Był niczym Sokrates: wiedział, że nic nie wie."
Nie będę więcej pisać o fabule, gdyż wyszłoby z tego streszczenie. A jednak, wierzcie mi, że warto się samemu przekonać co będzie dalej. Czy Maciej da radę rozwiązać tę zagadkę? Czy uda się detektywowi odnaleźć zagubioną rzecz klientki?
Dodam tylko, że zakończenie na pewno zaskoczy niejedną osobę.
A wydawało się, że to tylko taki krótki kryminałek...
"Kiedy ludzie się kłócą i mają na oczach klapki zrobione z różnych idei, nie dostrzegają wówczas całej
złożonej prawdy, dzięki czemu rządzącym jest łatwiej nimi manipulować."
Niepozorna na pierwszy rzut oka książka, którą naprawdę warto przeczytać lub wysłuchać, bo ma w sobie nie tylko jedno przesłanie.
Polecam. A ja poszukam innych książek autora i sprawdzę, czy również mi się spodobają.
Wydawnictwo: Papierowy Motyl
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 146
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Myszka77
"Bezczłowiecze" to literatura faktu (jeszcze) niedokonanego. To historia o tym, jak człowiek na własne życzenie doprowadził do rozpadu kontaktów międzyludzkich...