Oniryczny urok koreańskiej baśni
W literaturze dla dzieci za szczególnie wartościowe uważam te pozycje, które potrafią zachwycać i zdumiewać także dorosłych. Do takich właśnie książek chętnie powraca się po latach, by po raz kolejny czytać je z sentymentem. Za sprawą bardzo oryginalnej konstrukcji wyobraźni nieustanne zadziwienie – w jak najbardziej pozytywnym znaczeniu tego słowa – towarzyszy lekturze „Księżycowego sorbetu”, najnowszej pozycji Heeny Baek, koreańskiej pisarki i ilustratorki.
Punkt wyjścia i inspirację do opowiadanej historii stanowią tradycje związane z azjatyckim Świętem Środka Jesieni, w Korei określanym terminem „Chuseok”. Jednym ze związanych z nim rytuałów jest przygotowywanie tradycyjnych „księżycowych” ciasteczek wykonanych z mąki ryżowej. Zwyczaj ten nawiązuje do legendy o Króliku zamieszkującym księżyc. Według dawnych wierzeń Pan Niebios obserwował zwierzęta mieszkające w lesie: Małpę, Królika i Lisa. Aby sprawdzić ich szlachetność, zstąpił na ziemię jako głodny staruszek, prosząc o gościnę i posiłek. Każde ze zwierząt starało się dać mu coś od siebie. Małpa weszła na drzewo i zerwała owoce, a Lis złowił w jeziorze rybę. Jedynie Królik, choć długo biegał po polach, nie mógł niczego znaleźć. W tej sytuacji bohaterski zwierzak zaproponował, że sam rzuci się w ogień, aby Pan Niebios mógł sobie przyrządzić z jego ciała potrawkę. Pan docenił szlachetność Królika i zabrał go ze sobą na księżyc, gdzie ten zamieszkał. Obecnie, na pamiątkę tych wydarzeń, specjalnie na piętnasty dzień ósmego miesiąca kalendarza lunarnego, gospodynie rozgniatają w moździerzach ryż, by przygotować tradycyjne słodkości.
W „Księżycowym sorbecie” możemy obserwować społeczność wilków zamieszkujących kamienicę podczas gorącej, parnej nocy, gdy dochodzi do nieprawdopodobnych wydarzeń – nagle zaczyna topić się księżyc. Choć opowiedziana historia jest krótka i lakoniczna, można odnieść wrażenie, że aż roi się od znaczeń i symboli. Każde kolejne zdanie prowadzi w zupełnie nowe, zaskakujące i intensywne poetycko rejony, każde słowo jest ważne i buduje niesamowity klimat opowieści. Przesłanie dotyczące potrzeby wspólnotowości i wzajemnej pomocy zostało wyrażone w sposób bardzo subtelny, bez nachalnego dydaktyzmu, który mógłby przytłoczyć atmosferę niezwykłości.
Wykreowanie onirycznej atmosfery w książce nie byłoby możliwe bez przygotowanych przez Heenę Baek ilustracji. Są one wykonane ręcznie – malowane i wyklejane, a następnie fotografowane przez samą autorkę. Już sam projekt kamienicy zamieszkiwanej przez wilki zasługuje na uwagę – przeglądając kolejne strony, czytelnik ma wrażenie, jakby z zewnątrz zaglądał do wnętrza poszczególnych mieszkań, a odpowiednio ukazane światło dodatkowo podkreśla ciekawą perspektywę. Na dużą uwagę zasługuje dbałość, z jaką Heena Baek wykonała szczegóły: zasłonki zostały doklejone z kawałków koronki, zza okien widać wyraźnie obrazy na ścianach czy kwiatowe wzory na naczyniach.
---------
Recenzja powstała na potrzeby serwisu Lubimyczytac. Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Kwiaty Orientu.
Wydawnictwo: Kwiaty Orientu
Data wydania: 2018-10-15
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 36
Tłumaczenie: Edyta Matejko-Paszkowska
Dodał/a opinię:
Vanillivi