„Pyszniutkie, ale malutkie” – tak, gdybym była Maszą z rosyjskiej bajki, oceniłabym najnowszą powieść Anny Musiałowicz 😉
„Kuklany las” intryguje od samego początku dziwnym tytułem, później też jest świetnie – doskonały klimat, znakomite postaci, wartka akcja. Szkoda tylko, że ta historia tak szybko się kończy.
Już po „Diable zza okna” miałam Autorkę na oku, teraz mianuję się jej naczelną fanką i będę z niecierpliwością wypatrywać nowej powieści!
Nie nazwałabym „Kuklanego lasu” horrorem, raczej opowieścią z dreszczykiem (albo nawet z dużym dreszczem!), znajdziemy tu nieco grozy, sporo realizmu magicznego, są i motywy baśniowe (za mało!!!), jest piękny język, dobre dialogi. Można poczuć niepokój, strach, można się też wzruszyć. To też (a może przede wszystkim) uniwersalna powieść o strachu przed utratą miłości, o tym, jak kochamy i na co jesteśmy gotowi w imię miłości.
Polecam bardzo! Baaaaardzo!!!
Wydawnictwo: Stara Szkoła
Data wydania: 2021-04-19
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 170
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Monika Kruszyńska
Niegdyś wierzono, że ujrzenie unoszącej się nad wioską płachytki zwiastuje zarazę oraz że w domu, na którym przysiądzie, ktoś na pewno umrze... Kiedy...
Nie wszystkie istoty, które powołano do życia, powinny istnieć na tym świecie Wydaje się, że los odwrócił się od Agnieszki. Porzucona przez wieloletnią...