Powieść ma spory potencjał niemal pod każdym względem, jednak moim zdaniem powinna zostać poprowadzona trochę inaczej.
Przede wszystkim historia księżniczek i Antoinette należało umieścić w dwóch osobnych tomach, ponieważ od razu widać, że niektóre wątki zostały wręcz upchnięte, a wymagają rozwinięcia np. proces przemiany wewnętrznej Rosemary, budowanie więzi między nowo poznanymi postaciami (mowa tu zarówno o więzi czytelnika, jak i głównych bohaterów).
Zdaję sobie sprawę, że losy głównych bohaterek w jakiś sposób mają się połączyć, lecz nic nie stoi na przeszkodzie, by ten moment nastąpił dopiero w trzecim tomie lub w drugim, jeśli autorki pierwszy tom podzieliłyby na dwie osobne części.
Najbardziej dopracowana została część Antoinette, aczkolwiek znalazłyby się fakty, którym warto by poświecić więcej uwagi.
Książka ma niesamowity klimat. Niekiedy gotycki i zawsze historyczny, z nutką niepokoju.
Ogromne nadzieje pokładałam w pobycie sióstr w leżu, ale pomimo miłych niespodzianek sądzę, że należało skupić się na braterstwie, rodzącym się między postaciami, a nie tylko na tym, co pozwoli fabule na łeb, na szyję polecieć do przodu.
Ogromny plus daję stylom obu autorek. Słownictwo nie jest wyszukane ani prymitywnie proste, tylko idealnie wyważone. To sprawia, że przez książkę się wręcz płynie, nie zważając na jej gabaryty.
Mogłabym tak pisać bez końca, bo co rusz głowa tonie w kolejnych przemyśleniach, ale podsumowując;
Choć powieść składa się głównie z samych dobrze mi znanych schematów, zatraciłam się w niej. Jest sporo wartych poprawy rzeczy, ale mimo wszystko „Lopiw” jest warta uwagi, szczególnie dla kogoś, chcącego powoli zaprzyjaźniać się z poważniejszą fantastyką.
Wydawnictwo: We need YA
Data wydania: 2022-02-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 589
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Maja Ciupińska