Kolejna część „Sagi o Ludziach Lodu” Margit Sandemo jest już za mną. Historia rodu obciążonego złym dziedzictwem gdzie w każdym pokoleniu rodziło się dziecko o przerażającym wyglądzie i mocach służących do czynienia zła. Nie każdy jednak się im poddawał, a niektórzy próbowali dokonać czegoś, by cofnąć klątwę i pokonać Tengla Złego, który to zapoczątkował.
Cała saga to wielki miszmasz gatunków. Mamy dużo romantycznych wątków, czasem pojawi się coś z historycznych faktów krajów skandynawskich, czy kryminału. Oczywiści nie brakuje również fantastyki ze względu na główną fabułę.
Ogień i Lód mnie nie zawiódł, choć z początku zapowiadało się na dość banalną historię. Niestety jeśli chodzi o miłosne opowieści, są one w tej sadze zazwyczaj bardzo proste i domyślne. Tutaj było podobnie, jednak całość fabuły oceniam bardzo pozytywnie.
Bohaterką tego tomu jest Belinda dobra, uczynna i zarazem trochę nierozgarnięta dziewczyna żyjąca w cieniu swojej doskonałej siostry. Mimo codziennych słów krytyki i porównywania przez rodziców nie żywi ona urazy do Signe. Wręcz przeciwnie wielbi ją, a także uważa za wzór do naśladowania i najlepszą przyjaciółkę. Szczerze cieszy się z małżeństwa i ciąży siostry. Wszystko jednak się zmienia gdy Signe niespodziewanie umiera przy porodzie, a jej mąż postanawia wziąć Belindę do siebie jako opiekunkę dla niemowlaka. Dziewczyna powoli poznaje mroczne sekrety idealnego życia swojej siostry, prawdziwy charakter jej męża i teściowej. Dodatkowo na jej drodze staje Viljar potomek Ludzi Lodu a wtedy już kolejne tajemnice nie mają końca.
W całej sadze występuje duża różnorodność charakterów. Postacie są ciekawe, mimo iż w każdym tomie pojawiają się nowi bohaterowie. Tutaj również bardzo podobali mi się zarówno ci pozytywni jak i negatywni. Jedyne czego mogłabym się przyczepić to zbyt częste powtarzanie charakterystycznych cech przez autorkę. Belinda nie była zbyt mądra, ale można było to ukazać tylko w jej zachowaniu, a nie ciągle powtarzać.
Podobało mi się to, że został poruszony wątek związków robotniczych w Norwegii. Takie smaczki historyczne dodają całej sadze autentyczności. Szkoda tylko, że ten motyw nie był bardziej rozwinięty.
O ile pierwsza część fabuły skupia się głównie na budowaniu charakteru głównej bohaterki i wybawianiu ją z kłopotów, tak druga część jest znacznie ciekawsza. W końcu bowiem saga ruszyła z głównym wątkiem. Oczywiście patrząc po ilości tomów, jakie jeszcze zostały, można było się domyśleć, że nie może on zostać rozwiązany. Jednak sam motyw wielkiej wyprawy był ciekawy, mroczny i tajemniczy, w niektórych momentach także wzruszający.
Sporą rolę odegrały postacie lubiane przez wielu czytelników, mianowicie Heike i Tula. Wiek, jak się okazuje, wcale nie przeszkadza im by pokazać, co potrafią. Poruszony również został wątek szarego ludku, czyli duchów straszących w Grastensholm. Także w tym tomie magii z całą pewnością nie brakuje, a całość zachęca do sięgnięcia po następne.
Wydawnictwo: Axel Springer
Data wydania: 2007 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 240
Tytuł oryginału: Is og ild
Język oryginału: Szwedzki
Tłumaczenie: Anna Marciniakówna
Dodał/a opinię:
Sadu
Unni, Jordi, Juana i inni zbliżają się do celu ostatniej wielkiej ekspedycji, lecz nikt z nich nie wie, że młody sympatyczny Miguel to demon Tabris w przebraniu...
Lindis żyła w przeświadczeniu, że nikt na całym świecie jej nie lubi. Rodzice kłócili się nieustannie, rówieśnicy jej nie rozumieli, a na dodatek w szkole...