Co skłoniło mnie, 20letnią kobietę, do przeczytania tej książki? Otóż błahostka... Cytat wypisany w przejściu podziemnym, który mijałam co dnia w drodze na uczelnię.
"Moja Carmen, moja mała Carmen!
Coś tam, coś tam, te jakieś tam noce,
Pełne gwiazd, szybkich jazd, zwad z żandarmem,
Nasze kłótnie - dziś jeszcze się pocę
Tamto miasto, i to tak bałamutne
Szczęście nasze, i ostatnia scysja,
I broń, z której cię, Carmen, zatłukłem,
A teraz ją w garści ściskam."
To chyba ta odczuwalna nonszalancja przyciągnęła mnie do Nabokova. Tyle emocji w tak krótkim cytacie. Ktoś kto pisze w taki sposób musi być geniuszem, artystą, wolnym ptakiem na niebie literatury. Temat jest trudny. Nawet w dzisiejszych czasach wciąż budzi duże emocje. Osobiście przyprawiało mnie to o mdłości, gdy przypominałam sobie wiek naszej Lo. Opisana z najczulszą dokładnością, Dolores... Podczas lektury i tak nie mogłam się wyzbyć wrażenia, jakby to Humbert był ofiarą w całym tym zdarzeniu. Ofiara własnej psychiki, swojej żądzy, swoich upośledzeń. Owinięty wokół palca przez nastolatkę... Dziecko właściwie. Dlaczego Dolly odeszła tak późno? To jest kwestia zajmująca moje myśli po tej lekturze. Powieść budzi we mnie wiele pytań i sprzeczności. Z jednej strony żałuję Humberta, który po prostu jest niezrównoważony i sobie nie radzi z życiem (bo jak to inaczej określić), a drugiej wykorzystana dziewczynka (czy taka biedna w rzeczywistości?)... Temat ciężki i trzeba to przetrawić na swój własny sposób. JEstem zadowolona, że mam to za sobą. Nie mam zwyczaju wracać do książek, ale myślę, że do tej wrócę za kilka lat, żeby określić ponownie swoje zdanie. Chwilowo chyba jest za wcześnie na wydawanie przeze mnie osądów. Powiedzieć, że się podobała to zabrzmi dziwnie. Ale w pewnym sensie tak było. Urzekła mnie swoim językiem, detalami, postaciami. Całość jest jedną z lepszych pozycji po jakie miałam okazję sięgnąć (być może mało miałam okazji). Ciekawe. Polecam każdemu, kto myśli, że podoła tematyce, a z natury jest ciekawym człowiekiem. Plus jeszcze dodam, że końcówka powodowała lekkie zdziwienie na mej twarzy. Opis ostatnich scen był dla mnie jak zjazd na rollercoasterze. Dużo się dzieje w całej powieści ale to końcówka sprawiła, że poczułam jakbym miała okazję siedzieć na fotelu obok Kukiego i Humberta i patrzeć na wszystko z niepojętej bliskości. Teraz wiem, że mój instynkt do cytatów w przestrzeni miejskiej działa jak najlepiej. :)
Informacje dodatkowe o Lolita:
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2012-03-02
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
978-83-7495-405-1
Liczba stron: 412
Tytuł oryginału: Lolita
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Michał Kłobuchowski
Dodał/a opinię:
Luxfan
Sprawdzam ceny dla ciebie ...