Meksykańska hekatomba

Ocena: 5.25 (12 głosów)
opis

Każdy, kto interesuje się postępem i nauką, bez wątpienia zdaje sobie sprawę, że codziennie sztab najróżniejszych naukowców pracuje nad pogłębianiem dotychczas zdobytej wiedzy, poszukiwaniem nowych rozwiązań i odkrywaniem pozornie niemożliwego. Nieczęsto udaje się stworzyć coś, co będzie miało wpływ na cały świat. Choć to stwierdzenie również może być pozorne. Jestem zwolenniczką małych kroków, a małe kroczki jako ludzkość robimy codziennie. Lecz dzisiaj chciałabym spojrzeć na tę mroczniejszą stronę nauki – tę, która zahacza już o teorie spiskowe. Jako szary człowiek nie mam pojęcia, nad czym właśnie pracują najwybitniejsi w swoich dziedzinach naukowcy. Zadaję sobie pytania: do czego dążą, kiedy się o tym dowiemy, jak duży będzie miało to wpływ na ludzkość, naszą planetę i całą przyszłość. Muszę pozostać w sferze domysłów, lecz właśnie ta sfera domysłów ma w sobie wyjątkowe piękno. 

Tim zdecydował się wyruszyć do Meksyku wraz ze swoim przyjacielem Dario. To miały być wakacje, które pozwolą odpocząć archeologowi i przez małe nieporozumienie dadzą szansę Laurze – narzeczonej Tima – przemyśleć parę spraw dotyczących ich związku. Ani Tim, ani Laura nie spodziewali się, że dojdzie do tragedii. Otóż Tim miał takiego pecha, że zamieszkał w hotelu, który jest położony w miejscu, gdzie dwadzieścia pięć lat temu upadł meteoryt. Jaki w tym pech? W to miejscu upadł jeszcze jeden meteoryt, tym razem w czasie pobytu Tima w hotelu. Jak Tim poradzi sobie w otchłaniach zawalonego hotelu? Kto przeżyje i jaki to będzie miało wpływ na dalsze losy bohatera? 

Gdy dowiedziałam się, że Wojciech Kulawski pracuje nad kolejną książką, bardzo się ucieszyłam. Dotychczas miałam przyjemność zapoznać się z dwoma jego dziełami – "Syryjską legendą" i "Poza granicą szaleństwa". Obie powieści wspominam naprawdę dobrze. Jest to dla mnie ten typ literatury, który pozwala mi się oderwać od zazwyczaj czytanych gatunków, daje olbrzymią rozrywkę, a między nią czas na różnorodne refleksje. Tak też było i w przypadku "Meksykańskiej hekatomby". Od początku pomysł na fabułę wydawał mi się niesamowicie intrygujący. Podczas czytania miałam wrażenie, że niekiedy wchodził w absurd, ale zamiast zachwiać to spójność, jeszcze bardziej czułam się zafascynowana i gotowa poznawać dalsze losy bohaterów. 

Teraz kiedy mogę stwierdzić, że już trochę znam twórczość pisarza, z olbrzymią radością przyznaję, że jego styl pisarski wyróżnia się unikatowością. Czytając "Meksykańską hekatombę", miałam wrażenie, że powrócił stary, dobry przyjaciel, a ja nie zaczynam nowej historii, tylko kontynuuję naszą dalszą przygodę. I po części jest tak, ale o tym za chwilkę. Język ma w sobie przyjemność i łatwość odbioru, co w sposób obrazowy i mocno panoramiczny ukazuje całą fabułę. Choć niekiedy gubiłam się w imionach bohaterów, co potrafiło mi utrudnić zrozumienie. 

Fabuła jest siecią niezmiernie ciekawych połączeń, dzięki czemu momentalnie wciągnęłam się, tworzyłam swoje własne scenariusze i z fascynacją czekałam na ich potwierdzenie lub właśnie całkowite zaskoczenie. Oba przypadki się zdarzały i oba dawały mi taką samą radość z czytania. Choć trzeba przyznać, że w powieści dzieje się naprawdę dużo, więc wielokrotnie akcja przyśpiesza i niekiedy okazywała się dla mnie zbyt szybka i traciłam wątek. Choć w tym przypadku też warto pamiętać, że jestem czytelnikiem, który poświęca godziny na nużące i długie opisy, więc na pewno postrzegam to inaczej niż weterani gatunku. Tak jak na początku wspomniałam, to jest dla mnie naprawdę sama przyjemność oderwać się od znanego i dać się ponieść tak szybkiej historii, która jest pełna intryg, początkowo niezauważalnych połączeń i przede wszystkim akcji. Tym bardziej że Wojciech Kulawski już udowodnił mi, że jest gotowy na nietypowe rozwiązania i nie boi się trudnych zabiegów fabularnych. Ta powieść po raz kolejny to potwierdziła. 

I w tym momencie muszę się przyznać do mojego gapiostwa. W pierwszej chwili nie zdałam sobie sprawy, że przedstawieni bohaterowie są już mi bardzo dobrze znani z "Syryjskiej legendy". Gdy uświadomiłam to sobie, od razu zaczęłam ich postrzegać z większą sympatią. Bardzo cenię postać Tima, ponieważ jest niejednoznaczny pod wieloma względami i niekoniecznie umiem uchwycić jego cechy charakteru. Jest dla mnie czytelniczym wyzwaniem. 

W "Meksykańskiej hekatombie" poruszane są też istotne w moim mniemaniu tematy dotyczące nauki. Jako czytelnicy możemy obserwować, jak działa tajna baza naukowa i przede wszystkim czemu jest tajna. Ten wątek niezmiernie przypadł mi do gustu i naprawdę dał początek wielu wartościowym przemyśleniom. Pisarz daje powody, by zastanowić się, jak wielką rolę odgrywa w naszym świecie nauka i do czego jako ludzkość dążymy. Ile możemy poświęcić w imię rozwoju? Czym jest wyższe dobro? I czy na pewno nim jest... Tutaj myślę, że nie ma żadnej jednoznacznej odpowiedzi. Każdy podług swojej moralności i granic, które stawia, musi odpowiedzieć sobie sam. 

"Meksykańska hekatomba" to powieść pełna akcji, zaskakujących zwrotów oraz możliwości do przemyśleń. W fantastyczny sposób łączy rozrywkę z czytania oraz porusza tematy ważne, pełne moralnych rozterek i pytań. Bardzo szanuję tego typu literaturę, ponieważ jej wartość jest podwójna i odnajdą się w niej czytelnicy o różnorodnych czytelniczych poglądach. 

Informacje dodatkowe o Meksykańska hekatomba:

Wydawnictwo: Oficyna CM
Data wydania: 2021-06-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788366704602
Liczba stron: 322
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię: Olga Piechota

Tagi: bóg

więcej
Zobacz opinie o książce Meksykańska hekatomba

Kup książkę Meksykańska hekatomba

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Zamknięci
Wojciech Kulawski0
Okładka ksiązki - Zamknięci

Trójka przerażonych osób budzi się w opuszczonym bunkrze. Stopniowo zdają sobie sprawę z kuriozalnej prawdy, że nieobliczalny szaleniec zorganizował...

Patostreamerzy
Wojciech Kulawski0
Okładka ksiązki - Patostreamerzy

Stołeczni kryminalni odnajdują na terenie Kampinoskiego Parku Narodowego w spalonej stodole ciało Stefana Koniecznego. Ślady wskazują, że mężczyzna był...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Fałszywa królowa
Mateusz Fogt
Fałszywa królowa
Olga
Ewa Hansen ;
Olga
Serce nie siwieje
Hanna Bilińska-Stecyszyn ;
Serce nie siwieje
Zranione serca
Urszula Gajdowska
Zranione serca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy