Po wybuchu wojny jądrowej ocaleni ludzie mieszkają na stacji kosmicznej tworząc kolonię. Panowały tam strasznie surowe (jak dla mnie) zasady, np. jednym z nich było ściśle przestrzegane prawo prokreacji. Po trzech stuleciach Rada zarządzająca statkiem zmuszona ciężką sytuacją postanawia wysłać setkę młodych więźniów na Ziemie, nie wiedząc czy da się na niej żyć. Decyzja może i nie była bardzo trudna do podjęcia lecz moim zdaniem lepsza jest niepewność z tego co może ich czekać na Ziemi od pewnej śmierci poprzez podanie śmiertelnego zastrzyku, jakim traktowano więźniów po "odosobnieniu", z którego ostatnimi czasy nie było co liczyć na ułaskawienie, chociaż wcześniej było to możliwe.
Młodzież była postawiona przed faktem dokonanym. Po wylądowaniu na Ziemię zginęło kilku ludzi.
Jak można się domyśleć- da się żyć na ich starej planecie. Wszystko jest takie piękne i nowe. Nowe zapachy, nowe kształty, nowe smaki.
Na samym końcu książki dzieje się coś strasznego, co nie pozwala przestać o tym myśleć i chce się wiedzieć JUŻ i TERAZ co będzie dalej?!
Książka jest napisana rozdziałami, w których opisywana jest historia z perspektyw Clarke, Glass, Wellsa i Bellamyego. Od nich możemy sie dowiedzieć co działo się na statku przed tym jak ich trójka znalazła się w więzieniu.
W książce nie brakuje wątków miłosnych, jak i również chwil grozy, trzymających w napięciu.
Jak potoczą się dalsze losy na Ziemi? Co stanie się z mieszkańcami statku? Dziś będę zaczynać drugą część tej opowieści. Polecam książkę, choć jest niezbyt dużo dialogów to książka jest i tak świetna!
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2015-02-04
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 264
Dodał/a opinię:
kflorek
Setka zesłańców na Ziemię staje przed największym wyzwaniem. Inni Ziemianie powracają do domu. Kilka tygodni po lądowaniu na Ziemi młodzi koloniści zdołali...
Wojna nuklearna zniszczyła naszą planetę i teraz ludzkość walczy o jej odbudowę. Minął już miesiąc, odkąd wylądowały nowe statki kosmiczne i reszta kolonistów...