Z książkami Johna Glatta spotkałam się już dawno temu, kiedy zaczytywałam się we wszelkiego rodzaju true crime, reportażach i książkach o prawdziwych zbrodniach. Gdy zobaczyłam, że wychodzi jego nowa książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.
„Mój słodki aniołku” to nie jest łatwa lektura, którą można pochłonąć na jeden raz, zwłaszcza że nie jest ona cienka. Napisana prostym i przystępnym językiem, sprawia, że nie gubimy się w zawiłościach procesowych, zeznaniach ani samej historii Lacey Spears i jej synka Garnetta. Autor w swoim specyficznym stylu opowiada o historii matki-blogerki, która doprowadziła do śmierci własnego dziecka. Uwielbiam jego język i sposób, w jaki nim operuje, budząc w czytelniku różnorodne emocje. Ponadto widać, że John poświęcił dużo czasu na dogłębny research, sięgając do każdego możliwego źródła. Nie znajdziemy tu luk ani pobieżnie napisanej historii. Za to bardzo cenię autora i jego książki. Wiem, że kiedy sięgnę po jego pozycję, dostanę rzetelne true crime, co w zalewie wszelkiej maści podobnych publikacji nie jest takie łatwe.
Książka jest podzielona na trzy części, z których każda odpowiada innemu etapowi życia Lacey. Jedynym minusem jest fakt, że momentami autor niepotrzebnie przedłuża, przywołując zeznania, mowy końcowe i początkowe z dużą dokładnością. W pewnym momencie stało się to nużące i ostatnia część książki trochę mi się dłużyła.
Jeżeli miałabym powiedzieć o swoich odczuciach związanych z tą książką, muszę przyznać, że wywołała ona u mnie mocno skrajne emocje. Sama jestem mamą i czytanie o krzywdzie dziecka jest dla mnie trudne. Zdaję sobie sprawę, że w książce często pojawia się stwierdzenie, iż Lacey cierpi na zastępczy zespół Münchhausena, jednak trudno było mi zaakceptować jej zachowanie i sposób traktowania Garnetta. Często zastanawiałam się, dlaczego nikt nie zareagował wcześniej, a lekarze nie zauważyli symptomów wskazujących, że Lacey krzywdzi dziecko. Wiele procedur medycznych nie było potrzebnych, a odnosiłam wrażenie, że lekarze wierzyli jej na słowo, mimo że wszelkie badania przeczyły temu, co podawała matka. Czasem musiałam odkładać książkę, aby ochłonąć i dać sobie czas na wyciszenie emocji. Lacey oszukała wielu ludzi, żerując na ich współczuciu, a przy tym ogromnie krzywdząc własne dziecko.
Reasumując, serdecznie polecam tę książkę, jak i każdą inną tego autora, gdyż jest on jednym z lepszych pisarzy true crime. W jego książkach widać profesjonalizm i umiejętność obnażania zbrodni przeciwko drugiemu człowiekowi. Jeżeli lubicie taką literaturę, czytajcie.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-05-15
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 560
Tytuł oryginału: My sweet angel
Dodał/a opinię:
Magdalena Tomczyk
JOHN GLATT, BESTSELLEROWY AUTOR NEW YORK TIMES, PRZEDSTAWIA POTWORNĄ HISTORIĘ TURPINÓW: POZORNIE NORMALNEJ RODZINY, KTÓREJ MROCZNE SEKRETY WSTRZĄSNĘŁY...
JOHN GLATT, BESTSELLEROWY AUTOR NEW YORK TIMES, PRZEDSTAWIA POTWORNĄ HISTORIĘ TURPINÓW: POZORNIE NORMALNEJ RODZINY, KTÓREJ MROCZNE SEKRETY WSTRZĄSNĘŁY...