„Miłość. Czy istnieją bardziej podstępne sidła? Trudne do zauważanie, dopóki nie jest za późno. Dopóki w nie nie wpadniesz. A wtedy zaciskają się na twoim bezbronnym sercu i czekają, aż przestaniesz walczyć z potrzaskiem”.
„Motocyklista bez uczuć” autorstwa I.M. Darkss.
To nie jest moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i na pewno nie ostatnie.
Osobiście bardzo lubię styl I.M. Darkss. Jej książki zawsze są pełne zwrotów akcji, namiętnych scen oraz emocjonalnych wydarzeń, które w znacznym stopniu wpływają na rozwój bohaterów. W jednym momencie jesteśmy zaintrygowani, a w drugim serce nam się ściska.
W tej pozycji nie jest inaczej. I choć początek był nieco zagmatwany i dezorientujący, to pojawiające się później wspominki znacznie rozwiewają wszystkie pojawiające się niejasności i dalej możemy się cieszyć z fabuły.
Jedyny minus jak dla mnie jest taki, iż wątek motocyklistów był niemal pominięty, a uważam, iż skoro nawet w tytule mamy zwrot ,,motocyklista” to można by nieco bardziej podkreślić ten temat. Dla mnie było go zdecydowanie za mało i takie jest moje zdanie. Poza tym jednak nie będę się czepiać.
Jeśli lubicie namiętne lektury i będziecie, mieć okazje przeczytać tę pozycję to nie wahajcie się.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 320
Dodał/a opinię:
za_czytamm
Jace to mężczyzna idealny pod każdym względem. Jest bogaty, seksowny i stworzony do dzierżenia władzy. Cały świat niemal pada mu do stóp i podporządkowuje...
Przeszłość, która ją prześladuje. Przyszłość, której się boi. Mężczyzna, o którym nie może przestać myśleć. Emily jest młodą, atrakcyjną kobietą...