„Na tej samej ziemi” to ciepła, wzruszająca i niezwykła opowieść o nadzieii, przyjaźni i miłości. Autorka miała bardzo dobry pomysł na fabułę, jednak dla mnie było w tym trochę za dużo opisów i momentami dłużyło mi się jej czytanie. Całościowo jest to ciekawa, nietuzinkowa i refleksyjna książka o szukaniu szczęścia i miłości. Historia dziadka głównej bohaterki, Lilianny rozrywała serce. Życie w czasach wojny było trudne, wie to chyba każdy z nas. Czytanie o jego losach, jego listów i wspomnień wzruszało do łez. To właśnie te części książki potrafiły rozerwać struny mojego serca. Wątek historyczny w całej tej historii jest bardzo ważny. Pokazuje jak trudnych i bolesnych wyborów czasami trzeba dokonać, aby odnaleźć własną drogę. Pokazuje, że ze względu na wszystko trzeba walczyć i nigdy się nie poddawać.
Mogłoby się wydawać, że po zakończeniu „Pod tym samym niebem”, życie głównych bohaterek jest poukładane i szczęśliwe. Jednak czas pokazał, że życie nie jest takie łatwe. Kinga i Lilianna będą musiały zmierzyć się z wieloma problemami i rozterkami. Przyjaciółki mogą zawsze na siebie liczyć, ale w niektórych sprawach same muszą zmierzyć się z losem, który nie zawsze jest dla nich łaskawy. Lilianna całkowicie poświęca się wychowaniu wyjątkowej córki. Kinga z każdym dniem coraz bardziej tęskni za swoim narzeczonym. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia, czas nadzieii i miłości. Lilianna pewnego dnia otrzymuje tajemniczą przesyłkę, która kryje za sobą rodzinną historię. Aby ją poznać musi wybrać się w podróż śladami listu dziadka. Wyjazd może być dla niej krokiem, który zmieni jej życie. Czy kobiecie uda się poradzić z bieżącymi problemami?
Powiem szczerze, że historia, jaką autorka stworzyła w „Pod tym samym niebem” podobała mi się bardziej, niż ta w „Na tej samej ziemi”, jednak obie miały swój własny klimat. Katarzyna Kielecka musiała poszerzyć swoją wiedzę, za co bardzo cenię autorów. Obie książki są zbiorem cudownych i mądrych cytatów, które warto zapamiętać. Historia, jaką stworzyła autorka może wydawać się nie do końca realistyczna, ale kto wie, życie potrafi zaskakiwać. Samotne rodzicielstwo, tęsknota za ukochanym, złamane serce, to kilka przykładów tego, co dzieje się w życiu bohaterek. Pomiędzy teraźniejszością, przeplatane są opowieści z życia dziadka Lilianny. Pomimo tego, że nie znała go, to poczuła się zobowiązana wypełnić jego ostatnią wolę. Nieplanowana podróż stała się dla niej odskocznią od życia codziennego i ważnym momentem w jej życiu, który sprawił, że w końcu mogła zobaczyć swoją przyszłość w jasnych barwach.
Zakończenia można było się spodziewać, nie wyobrażałam sobie nic innego, jak tylko uśmiechów, miłości i szczęścia. Powieść Katarzyny Kieleckiej sprawiła, że miło spędziłam czas. Polecam na przygnębiające i pochmurne wieczory pod kocykiem i z kubkiem gorącej, rozgrzewającej herbaty.
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2020-09-30
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 376
Dodał/a opinię:
ania7770
Miłość jest jak cytrusy – cierpka i słodka zarazem.Ada, u boku Bartka, wraca do równowagi po nieudanym związku. Czy ich krucha miłość przetrwa zaskakującą...
Tytułowe Trzykrotki, czyli Kamilla, Aleksandra i Katarzyna, przyjaźnią się od czasów liceum i wspólnie marzą o wielkiej podróży. Wciąż czują się młode...