Konflikt dobra ze złem nie ma jasno ustalonych granic, każdy może się okazać zdrajcą. Przełom lat 80. i 90. to nowa, bezlitosna rzeczywistość. Porwanie śledczego, sprawa sprzed lat i tajemnicze zaginięcie dziennikarza. Co lub kto łączy te sprawy?
„Na tropie” to oprócz świetnie poprowadzonych wątków kryminalnych, historia o mrocznych zakamarkach ludzkiej duszy, o sumieniu. Larek pokazuje jak czynniki zewnętrzne mają wpływ na to kim możemy się stać. Zwykły obywatel, który zaczyna nadużywać alkoholu zamienia się w oprawcę, kata we własnym domu. Bardzo dobrze widać to na przykładzie rodziny Drewniaków, i choć nie jest to wątek bardzo rozbudowany, bo jest go dosłownie kilka stron, ale to mocny akcent w całej powieści i znajdziemy w nim cały przekrój od winy, po karę i wybaczenie. Tylko czy jeżeli ktoś raz nadużył swojej siły wobec innej, słabszej osoby nie zrobi tego ponownie? Czy zmiana, resocjalizacja, to nie tylko przysłowiowa „cisza przed burzą”?
Inne to przenikający się świat gangsterów i – w latach, których dzieje się powieść – milicji. Czy stróże prawa nie powinni dbać o dobro społeczeństwa? Powinni, ale w zamian za „drobne usługi” idą duże pieniądze, dostęp do kobiet i drogiej whisky. Korupcja i zależności na rożnych szczeblach władzy. W tym wszystkim grupa śledczych, która rozwiązuje zagadkowe zniknięcie młodego i ambitnego dziennikarza - idealisty Grandowskiego. Co odkrył i komu zaszkodził tego dowiecie się z książki. „W Na tropie” autor pokazał żmudną sztukę zbierania śladów, kojarzenia faktów i przypadki, które niekiedy pomagają w rozwiązaniu trudnych spraw. W powieść wpleciony jest wątek sprawy sprzed lat, w której to młody chłopak zgwałcił i zabił przypadkowo spotkaną dziewczynę. „Dziczek”, bo tak o nim mówią śledczy to kolejna postać, która wprowadza kryminalno-psychologiczny element.
Nad sprawą Grandowskiego pracuje kilka osób, wśród których na czoło wysuwa się Tomasz Harwej, zwany Harrym. Czy pseudonim autor wziął od Clinta Eastwooda, który był „Brudnym Harrym, tego nie wiem ale obie postaci wiele łączy. Harwej jest cyniczny, ma nietypowe metody przesłuchań i jest piekielnie skuteczny. Równie ciekawą postacią jest posterunkowa Katia Domagała, którą nazywają „Furią”. Mniej więcej wiem skąd taki przydomek, ponieważ autor nawiązał do tego ale żeby poznać ją oraz całą jej policyjną karierę lepiej, muszę wrócić do początku. Czyli właśnie do I tomu Dekady o tytule „Furia”.
Wielowątkowość powieści, ciężka, mistrzowsko oddana atmosfera lat 90 sprawiają, że ciężko nam odłożyć ją zanim poznamy końcówkę. A tam – ciąg dalszy nastąpi, więc mam prośbę do autora żeby nastąpił jak najszybciej. Książkę czytałam kilka dni temu ale w głowie nadal mam zawarte w niej hity tamtych lat - „Mydełko Fa”, „Bal na Gnojnej” czy teksty z kultowych „Psów” Pasikowskiego. „Na tropie” jest na pewno jedną z najlepszych książek, które czytałam od początku roku. I z niecierpliwością oczekuję tego co przyniesie ostatni III tom Dekady.
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2018-06-06
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Na tropie
Język oryginału: Polski
Dodał/a opinię:
red_sonia
1993 roku. Czterech mężczyzn napada konwój z pieniędzmi i porywa młodą kasjerkę. W mediach wrze, dziennikarze piszą o napadzie stulecia, a policjanci...
Wszyscy mają swoje wewnętrzne demony, niektórzy tracą nad nimi kontrolę. Zimny poniedziałek, październik 1992 roku. W lesie zostają odnalezione...