Alex Marwood pisze powieści bardzo do siebie podobne. Czasem jest w nich więcej okrucieństwa i przemocy oraz scen, które niektórym czytelnikom w podeszłym wieku – jak mój tata – ciężko przełknąć i po prostu te fragmenty opuszcza przy czytaniu.
Kolejna jej pozycja pt. „Najmroczniejszy sekret” to książka bardzo nierówna, znacznie słabsza od pozostałych, w której bardzo łatwo jest się pogubić.
Zwykle nie przeszkadza mi, kiedy książka jest podzielona na rozdziały, a każdy z ich opowiada o innym etapie życia bohaterów, w tym jednak przypadku jest to bardzo nieszczęśliwe rozwiązanie, gdyż ciężko się zorientować, w którym aktualnie etapie się znajdujemy. Musi minąć kilka minut nim człowiek wie, co konkretnie właśnie czyta. To bardzo dekoncentruje i wybija z rytmu, nie pozwalając dobrze poznać i polubić bohaterów.
Bohaterów jest zdecydowanie za dużo. A kilka linii czasowych i króciutkie rozdziały sprawiają, że tak naprawdę żadnego z nich nie możemy dobrze poznać. Wiemy, co się z nimi dzieje, tu i teraz, ale trudno byłoby nam powiedzieć, co się działo z nimi przedtem, gdzie żyli i czym się zajmowali. Są jakby wycięci; nie posiadają ani przeszłości, ani przyszłości, bo rzadko wspominają o własnych planach. Jakby liczyło się tylko tu i teraz.
Autorce udało się stworzyć galerię postaci, których nie sposób polubić. Kompletnie żadnej z nich. Kobiety są piękne, lecz puste, wiecznie zdradzane, wykpiwane albo upokarzane. Mężczyźni zdecydowanie za dużo piją (Jimmy) i zażywają narkotyki, zażywają środki nasenne (lekarz Orizio), a ich zainteresowanie kręci się głownie wokół olbrzymich pieniędzy i pięknych kobiet. Zmieniają żony – głównie na nieco młodsze egzemplarz albo ładniejsze – jak rękawiczki – a każda eks żona jest wyśmiewana i odseparowywana od reszty towarzystwa, bo wszyscy wiedzą, że jest już na wylocie. Taki los spotkał Heather, Claire, Lindę, a na koniec Simone. I choć każda z nich widziała dokładnie, jak jest traktowana każda eks Seana, to uważały, że w ich przypadku będzie zupełnie inaczej. Wszystkie, co do jednej, się myliły. I gorzko tego pożałowały. No i są jeszcze dzieci, przerzucane z rąk do rąk, a często pozostawiane same sobie.
Nie pomagają ograne wątki; Polacy to pijacy, a dorabiając za granicą zawsze liczą na jakąś łapówkę i chętnie je biorą, bez względu na to, czy to gotówka, czy dobry alkohol. Poza tym wątek z basem przewinął się przez tyle różnych książek, że jest już niemal nie do zniesienia. Ograne do zera, dobrze choć, że autorka znalazła inny sposób na jego zastosowanie, niż zwykle.
Widać tu też wyraźnie nawiązanie do głośnej niegdyś sprawy Madleine McCann w 2007 i jedną postawioną w związku z tą sprawą hipotezą. Nie została ona chyba doszczętnie obalona, choć wykluczono udział rodziców w samym porwaniu dziecka. Przez chwilę miałam wrażenie, że ta historia mogłaby się skończyć tak samo, zwłaszcza, jak przeczytałam o bieganiu co pół godziny, by sprawdzić, co się dzieje u dzieci.
Historia, którą opowiedziała Alex Marwood ma potencjał, ale został on kompletnie zniszczony przez autorkę.
Oto podczas jedno z przyjęć organizowanych przez Seana Jacksona – tym razem z okazji jego urodzin – ginie Coco, jego trzyletnia córeczka. Jedna z jego znajomych, specjalista od różnego rodzaju akcji, Maria, nagłaśnia sprawę i rozpoczynają się poszukiwania, które nie przynoszą jednak żadnego rezultatu. Wszyscy spotykają się dopiero po wielu latach – na pogrzebie Seana – i wtedy wychodzą na jaw różne sekrety, pół prawdy i prawdziwe kłamstwa, którymi od dekad karmi się nawzajem ta rodzina i ich znajomi. Okazuje się, że najbardziej normalną ze wszystkich osób w tej historii była pierwsza żona Seana – Claire – ona chyba najbardziej ze wszystkich go kochała. Reszta osób ma większe zaburzenia na tle psychicznym, lub alkoholowym. I tak, tez się dziwię, jak jedna z bohaterek, że tacy ludzie, bardzo do siebie podobni, mogą się nawzajem tak przyciągać.
Opowieść strasznie rozdmuchana. Dobrze zrobiłoby jej skrócenie. Miejscami się wynudziłam, gdzieniegdzie było dosyć ciekawie. Zakończenie na plus. Całość na 3+ / 4-.
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2017-05-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: The Darkest Secret
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Lisowski Rafał
Dodał/a opinię:
Bogaci, wpływowi i pozbawieni zahamowań mężczyźni z wyższych sfer oraz młode, piękne dziewczęta nieświadome straszliwego losu, jaki je czeka… Powieść...
DRUGA, NAJNOWSZA POWIEŚĆ AUTORKI BIJĄCYCH REKORDY POPULARNOŚCI DZIEWCZYN, KTÓRE ZABIŁY CHLOE ZABÓJCA Z SĄSIEDZTWA opowiada historię sześciorga...