„Necrovet. Radiografia bytów nadprzyrodzonych” to już trzeci tom serii autorstwa Joanny W. Gajzler. Z twórczością autorki spotkałam się po raz pierwszy podczas lektury utrzymanej w steampunkowych klimatach powieści fantasy „Bóg Maszyna” i wówczas całkiem spodobał mi się zarówno styl, jak i oryginalne pomysły pani Gajzler. Dlatego gdy tylko na półkach pojawił się „Necrovet”, chętnie po tę książkę sięgnęłam i wciągnęła mnie na tyle, że nie mogłam doczekać się kolejnych tomów.
W trzecim tomie powracamy do gabinetu weterynaryjnego doktor Izabeli Pokot, gdzie oprócz domowych pupili leczone są także stworzenia iście mitologiczne. Praca ta wcale nie jest taka przyjemna, a kiedy do gry wkraczają mroczne siły, może zrobić się niebezpiecznie. Zbliża się bowiem Halloween i ze swych kryjówek wynurza się coraz więcej dziwnych stworzeń.
Klimat tej książki wydawał mi się mroczniejszy niż poprzednich tomów. Deszczowa jesień, mała miejscowość, Halloween, rozkopane groby… Autorka potrafi zbudować atmosferę naprawdę ciekawie, a przy tym nie zarzuca czytelnika zbędnymi opisami. Nie zabrakło też odpowiedniej dawki humoru i mnóstwo było momentów, kiedy uśmiechałam się pod nosem.
Co jeszcze zasługuje na uwagę? Oczywiście bohaterowie. Doktor Izabela jest trochę… hm, nieludzka, ale kiedy trzeba okazuje wsparcie i wykazuje się empatią. Postacią, którą w całej serii lubię najbardziej, jest Florka – bohaterka autentyczna i dobrze wykreowana, a także wzbudzająca sympatię. Odkrywa ona też w sobie pewien szczególny talent, co tylko czyni jej postać ciekawszą. Współpracownikiem Florki jest Bastian. Bohater ten jest na tyle ciekawy, że jest faunem, a na dodatek cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową. Dotychczas nie spotkałam się z tym zagadnieniem, ale muszę przyznać, że autorka podeszła do tematu naprawdę profesjonalnie i z wrażliwością, co nadało historii autentyczności.
To nie jest urocza bajeczka o magicznych zwierzątkach, ale naprawdę dobrze napisana powieść z pogranicza fantasy, realizmu magicznego i horroru. Autorka nie boi się poruszać trudnych tematów, a przy tym zachowuje pogodny klimat, do czego przyczyniają się zwłaszcza dobrze wykreowani bohaterowie. Choć mamy tutaj kilka różnych wątków i trzeba zachowywać uwagę, by za wszystkim nadążyć, książkę czyta się szybko i naprawdę wciąga. Polecam całą serię choćby za oryginalne pomysły – bo kto nie chciałby choć raz przyjrzeć się pracy gabinetu weterynaryjnego, gdzie leczone są stworzenia dość niespotykane?
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2024-06-12
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię:
Ashka
Kto nie marzy o ucieczce na wieś - doskonałym leku na wypalenie i zniechęcenie życiem? Florka Kuna, młoda wiekiem, ale bogata w nieprzyjemne doświadczenia...
Witajcie na Tia Nari, wyspie polożonej na grzbiecie ogromnego konia. Mówi się, że trzeba być trochę szalonym, by tu mieszkać. Ramin jest przekonany...