Książkę tę znalazłam w bibliotece na regale, gdzie rzekomo mają znajdować się horrory. Nastawiłam się więc na grozę i jakie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że jest to powieść sensacyjna. Błąd biblioteki.
Gdy Liza miała dziesięć lat, chcąc bronić swoją matkę, przypadkowo ją zastrzeliła. Teraz kobieta nazywa się Celia, ma trzydzieści cztery lata i własną rodzinę, męża Alexa i synka. Mąż kupuje jej na urodziny dom. Okazuje się, że Celia mieszkała w nim jako dziecko i tam też wydarzyła się tragedia. Teraz musi zmierzyć się ze swoją przeszłością i stawić czoło nowym problemom.
Brakowało mi w tej książce emocji głównej bohaterki, emocji związanych z tragedią, jaka wydarzyła się w jej młodzieńczych latach. Miałam wrażenie, że w tej powieści bohaterowie w ogóle nie są dopracowani, że wszyscy są jacyś tacy płytcy, sztuczni, bez wyrazu. Po przeczytaniu stwierdziłam, że właściwie nie wiem nic szczególnego na ich temat. Autorka mogła przynajmniej dobrze stworzyć postać Celi, bardziej ukazać jej emocje. Byłby wtedy całkiem dobry wątek psychologiczny.
Oprócz tej zasadniczej wady książkę czytało szybko. Jest to lektura na jeden wieczór, można z nią miło spędzić czas, ale są zdecydowanie dużo lepsze książki tego typu, więc polecać nie będę. Niby jest zagadka, nagłe zwroty akcji i zakończenie, którego się nie domyśliłam, ale czuję niedosyt. Brakowało mi chyba klimatu, jakieś atmosfery, bo właściwie czytałam tę książkę bez większych emocji i z pewnością szybko o niej zapomnę. Wracając jeszcze do tego zakończenia to jest ono strasznie cukierkowe.
kingaczyta.blogspot.com
Informacje dodatkowe o Nie ma jak w domu:
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: b.d
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
83-7469-310-X
Liczba stron: 240
Dodał/a opinię:
agnik66
Sprawdzam ceny dla ciebie ...