PATRZĘ NA CIEBIE…
Ella Longfield jedzie pociągiem, co samo w sobie jest raczej monotonne. Co można robić w pociągu? Najczęściej człowiek wybiera obserwację krajobrazu za oknem na zmianę z gapieniem się na współpasażerów w przedziale. Z Ellą jada dwie młode dziewczyny. Kiedy dosiadają się do nich dwaj młodzi faceci, kobieta słyszy, że właśnie wyszli z więzienia, a dziewczyny umawiają się z nimi na wieczór w mieście. Ella ma dylemat: interweniować, bo młode toto i durne; zawiadomić jakoś rodziców dziewcząt, a może udawać głuchą i niemą? Kobieta wybiera trzecią opcję; po co się wtrącać, każdy ma swoje życie. Jej własne życie zmieni się już niedługo za sprawą telewizora. To właśnie tam Ella widzi, że zaginęła niejaka Anna Ballard. Nastolatka z pociągu… Rok później Ella jest kłębkiem nerwów. Anny nie odnaleziono. Na domiar złego kobieta zostaje niemalże wrogiem publicznym; dziennikarze ujawniają, że widziała co się działo i nic nie zrobiła. Jak mogła?! A mogła, bo i skąd mogła wiedzieć… Czarę goryczy przelewa fakt, że kobieta zaczyna dostawać listy z pogróżkami. Czy w sprawie zaginięcia Anny coś się w końcu wyjaśni? Kto pisze do Elli i dlaczego najlepsza przyjaciółka zaginionej raz po raz ląduje w szpitalu?
Przyznam się wam do czegoś: zawsze mam problem z pisaniem recenzji, kiedy książka bardzo mi się podobała. Najchętniej wszystko zawarłabym w dwóch rekordowo krótkich zdaniach: „ Przeczytajcie. To jest świetne.” Tyle że do recenzji nie wystarczą dwa zdania (i to wyjątkowo ubogie). No i książka Teresy Driscoll „Obserwuję cię” należy właśnie do TAKICH lektur. Było tak: wyjęłam z paczki, obejrzałam, usiadłam i … jak zaczęłam czytać, tak zniknęłam aż do wieczora. Jak kamień w studnię. Gdyby nie ciemna noc, pewnie czytałabym dalej. Ta książka kradnie czytelnika z kretesem, zawłaszcza go sobie i więzi aż do końca. Po prostu nie da się nie wiedzieć, co było dalej! Teresa Driscoll zastosowała narrację, którą uwielbiam: oddaje głos każdemu ze swoich bohaterów. Dzięki temu możemy lepiej poznać punkt widzenia głównych osób tego dramatu: świadka, ojca dziewczyny, jej przyjaciółki czy detektywa. Czemu to służy? Ano nie od dziś wiadomo, że punkt widzenia zależy od tego kim, gdzie i skąd jesteś. To jak z układaniem puzzli – niby każdy kawałek ma inny kolor, ale dopasowane do siebie tworzą spójną całość. Cel jest jeden: ustalić co się stało z Anną. Ale jak to zrobić, skoro każdy coś ukrywa, nie mówi całej prawdy albo po prostu znika? I bohaterowie, i policja, usiłują poskładać wszystko w całość, a czytelnik ma przy tym świetną zabawę.
„Obserwuję cię” bazuje na dwóch prawdach, starych jak świat. Po pierwsze: każdy z nas ma jakiegoś trupa w szafie. Albo w piwnicy. Albo upchniętego w schowku na szczotki. Jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy małe grzeszki. Tylko kto chce się z tego publicznie spowiadać? Kto chce czekać aż w jego stronę poleci kamień? Więc milczymy, koloryzujemy, kłamiemy wreszcie. Bo co ludzie powiedzą? I po drugie: nasze życie jest sumą naszych wyborów. Wybieramy codziennie, co chwilę. Czasami jest to wybór jogurtu na śniadanie, miejsca w autobusie czy obejrzenia serialu zamiast pisania sprawozdania dla szefa. Niektóre z tych wyborów są nieważne, małe, błahe. Ale są też takie, które zmieniają wszystko. Cały problem w tym, że nie zawsze możemy rozpoznać, które są zupełnie głupiutkie, a które wykoleją nasze życie na czas dłuższy. Ella wybrała. Okazało się, że wybrała najgorzej jak mogła. Anna też wybrała. I jej ojciec, i przyjaciółka, i siostra… Suma tych wyborów zmieniła ich już na zawsze.
Potrzebujecie książki, dzięki której zapomnicie o nieciekawej pracy , o miłosnym zawodzie, obiedzie, śnie i tym, że narzeczony woli mecz od romantycznej komedii ? Polecam „Obserwuję cię”. Ukradnie was. I nie puści aż do końca. Cudownie nieprzewidywalnego zresztą.
Więcej książek na portalu czytam pierwszy.pl.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2018-09-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 361
Dodał/a opinię:
Renata Kazik
– Och, zawsze idziemy w obie strony, Matt. Ja pomagam tobie. A potem znowu ci pomagam.
Ta środa jest zupełnie zwyczajna. Do czasu, aż dzwoni telefon. Alice Henderson słyszy tajemniczy głos i mrożącą krew w żyłach groźbę. Rozłącza się i traktuje...
Wzięłam udział w konkursie, wygrałam i pojawiłam się w lokalnej prasie. Nagrodą był tygodniowy staż u jednej z najlepszych florystek w Londynie, jeżdżenie bladym świtem na giełdy kwiatowe. Przerażające. Wyczerpujące. Upajające. Niebo...
Więcej