Pamiętam czasy PRL-u i dlatego między innymi skusiła mnie tak książka. Intrygujący nieco tytuł oraz dosyć ciekawa a dla mnie dodatkowo zawierająca znajome elementy grafiki przesądziły ostatecznie sprawę.
Książka jest bardzo ładnie wydana, grafika dopracowana super. Świetnie się wspominało dawne czasy. Ja wcale nie uważam, że czasy PRL-u były szare, do dzisiaj u mnie na strychu w kasetkach i kartonikach są "skarby" z tamtych czasów. Nawet kilka papierków od cukierków było z czasów mojego dzieciństwa, lecz największa część zbiorów, to efekt kolekcjonowania różnych opakowań moich dzieci. Teraz wynoszą na światło dzienne te ich kolekcje moje wnuki i mają z tego dużo frajdy, zwłaszcza, że niektóre opakowania są trochę podobne do obecnych. Jednym z moich skarbów są płyty a niektóre ich opakowania również można zaliczyć nawet do sztuki. W tamtych czasach nie było przecież łatwo zrobić piękną, przyciągającą wzrok okładkę. Jak pisze autorka, po wojnie nie było ważne opakowanie, bo i tak sprzeda się wszystko, no a w socjalizmie opakowanie miało służyć do ochrony produktu oraz ułatwiać jego transport i przechowywanie a jego estetyka była już na dalszym planie.
Myślę, że wpływ na zmianę rodzaju opakowań i wprowadzenia do nich większej ilości kolorów miało powstanie sklepów samoobsługowych, pamiętam, że dla mnie jako dziecka wielką frajdą było chodzenie po SAM-ie z koszykiem i chociaż tylko oglądanie różnych produktów. Konkurencją dla SAM - u był oczywiście Pewex, nasz polski sklep nie miał szansy wygrania w wyborze towaru i w kolorowych opakowaniach. Lecz nie każdy miał również szansę na zakupy za walutę zagraniczną.
Czytając i oglądając tę książkę wróciłam do sentymentalnych wspomnień swojego dzieciństwa i lat młodości, jestem pod wrażeniem tego, ile tu można znaleźć informacji, nieznanych niektórym faktów oraz zdjęć. Moja córka, gdy zobaczyła u mnie tę książkę, to również chce sama ją przejrzeć. Zaczęła nawet szukać w tych swoich skarbach niektórych opakowań i bardzo się zdziwiła, że część kolekcji zabrały już sobie do zabawy jej dzieci.
W tamtych czasach nie było tak łatwo stworzyć przyciągające wzrok opakowanie, teraz to wygląda zupełnie inaczej.
Pamiętam hasło, które w tamtych czasach było powtarzane w sklepach: "Reklama dźwignią handlu", faktycznie coś w tym jest.
Polecam te książkę wszystkim, którzy chcą wrócić wspomnieniami do tamtych czasów jak i tym, którzy nie pamiętają tamtych lat.
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2021-11-24
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 448
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Myszka77
Styl, szyk i elegancja - trudno sobie wyobrazić, że tak można określić modę kobiecą w ponurej rzeczywistości PRL. A jednak. Do rewolucji w ubiorze przyczynił...
Jak żyło się w czasach, gdy w sklepach brakowało wszystkiego, a do kawalerek, zamieszkałych przez całe rodziny, kupowało się na raty komplety mebli...