Niestety tylko oceniam jaką dobrą. A szkoda, bo nowatorski pomysł szukania dobrych ludzi, ciekawe zakończenie oraz bohaterowie Hannah i Niels dali tej książce duży potencjał. Mniejsza ocena głównie za to, że książka jest trochę przegadana (trochę za dużo niepotrzebnych rozmów filozoficzno-religijnych) oraz moim zdaniem zbędna postać Katherine, żony Nielsa