Książka, która umiejętnie wyciska z czytelnika łzy. W zasadzie pod jej koniec mogłabym podłożyć sobie dwa kubki pod oczy - ale nie są to łzy oszukiwane i wymuszone. Książka jest po prostu mądra, taką wewnętrzną, cenną mądrością, która płynie z przygód bohaterów. Nie ma tutaj zakochania od pierwszego wejrzenia, są natomiast trudne decyzje, które Mara i Scott - dwójka głównych bohaterów - musza podejmować. To historia o miłości, która pokazuje cały wachlarz tego uczucia, głównie skierowanego do dzieci. Warta uwagi.
Pełna recenzja: http://dlalejdis.pl/artykuly/ostatnie_piec_dni_recenzja