Nic na to nie poradzę, że kryminały retro mnie kręcą. Podczas lektury czuję się jakbym przenosiła się w przeszłość i razem z detektywami rozwiązywała zagadkę. Wolę tego typu klimaty niż nafaszerowane techniką i nowoczesnymi metodami śledczymi współczesne kryminały lub telewizyjne seriale. Przyznajcie sami - wtedy każdy detektyw miał pod górkę i rozwiązanie skomplikowanych zagadek kryminalnych było nie lada sukcesem.
Takim detektywem jest Jonathan