Eliza Mikulska w powieści „Pani bibliotekarka i księga magii” stworzyła niezwykłą, pełną wdzięku historię, w której magia przenika codzienność, a zwykłe miasteczko staje się areną fantastycznych wydarzeń. To książka, która zaskakuje, wzrusza i bawi, a jednocześnie skłania do refleksji nad potęgą słowa pisanego i ludzkiej wyobraźni.
Akcja rozpoczyna się w niewielkim, spokojnym miasteczku, gdzie – jak to zwykle bywa w takich miejscach – życie toczy się leniwie i przewidywalnie. Wszystko zmienia się, gdy zaczynają dziać się rzeczy, które wymykają się logice: najpierw znika pies Oli, Strzyżyk, potem przepada Julian – dyrektor biblioteki i narzeczony tytułowej Anny. Wkrótce okazuje się, że oboje trafili… do jednej z książek jako ilustracje! Jakby tego było mało, z bibliotek zaczynają znikać literki, a z półek wypożyczalni ktoś kradnie tajemniczy tom o magii.
Mikulskiej udało się połączyć elementy kryminału, baśni i przygodowej fantastyki w sposób niezwykle naturalny. Zagadki, tajemnicze zniknięcia, czary i magia wplecione są w życie zwyczajnych ludzi – nauczycieli, bibliotekarzy i uczniów. Nie brak tu też humoru, drobnych ironii i ciepła, które sprawiają, że historia nie traci lekkości mimo rosnącego napięcia.
Ola, młoda dziewczyna, wraz z przyjacielem Kubą, są w centrum wydarzeń. To oni postanawiają rozwikłać zagadkę zaginionej księgi i uwolnić swoich bliskich. Dołącza do nich sąsiadka Wanda – starsza, odważna kobieta o złotym sercu – oraz dyrektor muzeum, który zna niejedną lokalną legendę. Razem tworzą niecodzienny, ale uroczy zespół bohaterów. W miarę jak mrok rośnie, a bibliotekarka Anna zapada w magiczną śpiączkę, grupa musi odnaleźć księgę i przywrócić porządek w miasteczku.
Mikulskiej udało się wykreować pełen uroku świat – na pozór zwyczajny, ale z każdym rozdziałem coraz bardziej przesiąknięty magią. W tle fabuły pojawia się motyw literatury jako żywej siły – książki stają się bramami do innych wymiarów, a słowa nabierają mocy realnego działania. To metafora, którą doceni każdy miłośnik czytania: w tej opowieści książki naprawdę mają duszę.
Autorka z wprawą prowadzi narrację, utrzymując równowagę między tajemnicą a humorem. Styl jest lekki, barwny i obrazowy, pełen trafnych dialogów oraz subtelnych emocji. Z kolei bohaterowie – nawet ci drugoplanowi, jak burmistrz czy nauczycielka biologii – mają wyraźne charaktery i wnoszą coś do historii. Ich motywacje, często ukryte za pozorami codzienności, nadają opowieści głębi i sprawiają, że fabuła nie sprowadza się jedynie do walki dobra ze złem.
Na szczególną uwagę zasługuje przesłanie książki. „Pani bibliotekarka i księga magii” to historia o sile przyjaźni, lojalności i odwadze, ale także o tym, że wiedza i słowa mają potężną moc. Mikulska pokazuje, że magia nie zawsze oznacza czary – czasem kryje się w książkach, w ludzkiej dobroci i w umiejętności dostrzegania piękna w świecie.
Pod koniec lektury trudno nie ulec wrażeniu, że autorka stworzyła współczesną baśń dla dorosłych i młodzieży – opowieść, w której magia i rzeczywistość splatają się w doskonałej harmonii. To książka, którą można czytać zarówno dla rozrywki, jak i dla refleksji nad tym, czym jest wiara w dobro i siła ludzkiego słowa.
Wydawnictwo: Lucky
Data wydania: 2024-09-24
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 248
Dodał/a opinię:
Beata Zielonka
Pierwsze spotkanie Oli i Pani bibliotekarki wywołało zupełnie nieoczekiwane wydarzenie, które zakłopotało dziewczynkę. Jednak wrażliwe, pełne empatii dziecko...
W miasteczku, w którym Anna pracuje jako bibliotekarka, zaczynają się dziać dziwne rzeczy – bez powodu wybita szyba w szkolnej sali, zdechnięte rybki...