Pewnego razu w Wenecji

Ocena: 5 (7 głosów)
opis

Okładka jest niezwykle klimatyczna. Delikatne kolory, biel, brąz... Na samym środku widzimy kobietę w długiej sukience. Jest satynowa w dotyku ze śliskimi wytłuszczeniami. Nie posiada skrzydełek, więc nie ma dodatkowej ochrony przed uszkodzeniami mechanicznymi. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla oka. Odstępy między wersami i marginesy zostały zachowane. Podzielona została na części z narratorami oraz rozdziały. Liczy ponad trzysta sześćdziesiąt stron. 

Było to moje pierwsze spotkanie z autorką. Bardzo dawno chciałam już coś przeczytać od Knedler, ale zawsze nie było okazji. W końcu się udało. Wiem, że niektóre jej książki mają dużą popularność i wartość, zresztą niejednokrotnie słyszałam jej imię i nazwisko w sieci. Skusiłam się na lipcową premierę wydawnictwa Mando i... Sama nie do końca wiem, co o niej myśleć. Czyta się dość szybko, przyjemnie, ale nie było tu takiego momentu wciągnięcia od razu czy jakoś później do świata postaci. Obserwowałam wszystko z ukrycia, nie mogąc połączyć się z odczuciami bohaterów. Na pewno pióro, jakim posługuje się pisarka jest niezwykle dojrzały i głęboki. Ktoś, kto liczy na lekką i niezobowiązującą historię - przeliczy się. Może początek brzmi jak większość powieści z gatunku obyczajowych, jednak to, o czym czytamy dalej już nie jest takie jak inne, nie ocieka schematycznością. 

Janek, Wiola, Anka... Ta trójka nieźle namieszała. Każdy z nich ma swoje plusy i minusy, jednak uważam, że są oni po prostu... Nie wiem, jak to określić. Może nie nudni, ale tacy bez polotu? Później widzimy pasję, widzimy obowiązki i role życiowe, ale jakoś one nie zrobiły na mnie szału. Wydali mi się tacy nijacy...
Janek - ależ mnie irytował. Tak jakby sam nie wiedział, co chce. Bał się samotności? Odrzucenia? Ale miał na tyle w sobie odwagi, by móc być z kimś z poczucia obowiązku, a nie z prawdziwości uczuć...
Anka - przepełniona marzeniami rodziców, ale nie swoimi. Nieszczęśliwa, chociaż wydaje się jej, że żyje w bańce szczęścia... To tylko ułuda...
Wiola - również ma za sobą tragiczny bagaż emocjonalny, który dźwiga każdego dnia. A wystarczyłaby rozmowa, taka porządna, szczera, nieco dłuższa, a wszystko byłoby inne. Jedyne co, to nie podobało mi się, że nie umiała głośno i stanowczo powiedzieć nie.
Sumując uważam, że to, co ich spotyka, może spotkać również i nas. Są to przyziemne sprawy, które może i Wy w codzienności przeżywacie. Niemniej jednak nie byłam w stanie ich polubić. Na plus w tym punkcie jest fakt, że wiele możecie wyciągnąć z ich zachowania.

Wartości, refleksje to również spory atut tej historii. Autorka w niezbyt bezpośredni sposób przekazuje nam tyle istotnych spraw, że nie można jej czytać na wyścigi. Warto się zatrzymać i zastanowić nie tylko nad bohaterami, ale i nad sobą. Każdy z tej trójki postaci poszukuje miłości, akceptacji, obecności... Każdy z nich ma w głowie istny chaos, który ciężko im poukładać. Było mi przykro, bo każdy z nich potrzebował tego samego, a jednak kogoś innego do bycia naprawdę szczęśliwym i spokojnym. Nasze życie jest kruche, dlatego warto postępować w zgodzie ze sobą, nie robić czegoś tylko dla czyjegoś kaprysu i męczyć się pół życia, bo ktoś tak chce. Nie można pozwalać innym, by narzucali nam swoje marzenia. NIGDY! Szanujmy siebie!


Na duży plus zasługuje opis Wenecji. Nigdy tam nie byłam, a po skończeniu powieści, mogłabym powiedzieć, że po zamknięciu oczu widzę ją dokładnie. Uważam, że Magda Knedler zrobiła albo dobry research, albo przebywała tam dłuższy czas, bo opisała to miejsce z niezwykłą dokładnością, a jednocześnie nie przytłaczała nadmiarem informacji. 
Mamy również szary Wrocław, który jak dla mnie jest... przepiękny. Niemniej jednak widzimy porównanie dwóch tych miejsc, jakie mają znaczenie dla naszych postaci.
Wenecja - miasto przepiękne, nostalgiczne, eteryczne, pełne życiowej esencji.
Wrocław - miasto szare, przygnębiające, które przytłacza.
Widać, że w tym pierwszym, bohaterowie odżywają, napawają się emocjami, karmią się nimi, dochodzą do różnych wniosków, a we Wrocławiu... No cóż, można rzec, że same niepowodzenia.


Reasumując uważam, że jest to niezwykle wartościowa opowieść o życiu, ludziach, samotności, miłości, nawet tej niespełnionej czy nieodwzajemnionej. Ma swoje plusy i minusy, ale nie można odmówić jej przekazu, głębokich przemyśleń, refleksji. Jest to jedna z lepszych pozycji na rynku i nie jest to standardowa powieść obyczajowa, bo jest inna. Opisałabym ją jako melancholijna. Bo czytając, odczuwałam permanentny smutek, powolność, niezrozumienie i przygnębienie. Mnie nie do końca przypadła do gustu, ale zbiera dość dobre opinie i recenzje, więc po prostu to mogła mnie się nie do końca spodobać. Ale jak najbardziej polecam Wam, żebyście sami dali jej szansę i ocenili, bo naprawdę jest to specyficzna, ale DOBRA książka. 

Informacje dodatkowe o Pewnego razu w Wenecji:

Wydawnictwo: WAM
Data wydania: 2023-07-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788327731913
Liczba stron: 368
Dodał/a opinię: Karmelek3

Tagi: Literaturoznawstwo - dramat

więcej
Zobacz opinie o książce Pewnego razu w Wenecji

Kup książkę Pewnego razu w Wenecji

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Inne książki autora
Grudniowy dom
Magda Knedler0
Okładka ksiązki - Grudniowy dom

Tajemnica, miłość i szansa na nowy start. Wyjątkowa powieść na zimowy wieczór! Początek grudnia. Kami przekracza próg poniemieckiego domu, który...

Narzeczone Chopina
Magda Knedler0
Okładka ksiązki - Narzeczone Chopina

Tęsknił, uwodził, porzucał. Czy geniusz potrafi kochać? Fryderyk Chopin – blady, chudy, z charakterystycznym nosem, ale ma w sobie coś, co sprawia...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Znajdziesz mnie wśród chmur
Ilona Ciepał-Jaranowska
Znajdziesz mnie wśród chmur
Pies na medal
Barbara Gawryluk
Pies na medal
Jemiolec
Kajetan Szokalski
Jemiolec
Pożegnanie z ojczyzną
Renata Czarnecka ;
Pożegnanie z ojczyzną
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Sprawa lorda Rosewortha
Małgorzata Starosta
Sprawa lorda Rosewortha
Powrót matki
Danuta Awolusi ;
Powrót matki
Gdzie słychać szepty
Kate Pearsall
Gdzie słychać szepty
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy