Piękny dzień. Dzień ślubu. A potem wizja wiecznego szczęścia o boku drugiej połówki. To zajmuje teraz Jennifer, która z notatnikiem w ręku (zawierającym rady od jej nieżyjącej matki) przygotowuje się wraz z rodziną do swojego ślubu. Jednakże sam wątek ślubny był pretekstem dla autorki dla opowiedzenia historii o relacjach damsko- męskich, istocie miłości, osobistych perturbacjach.
Mamy tu Margot, starszą siostrę panny młodej, druhnę honorową, która jako rozwódka z trójką dzieci sceptycznie podchodzi do instytucji małżeństwa, bo jakie jest prawdopodobieństwo, że z wiekiem nikt się nie zmieni i nie pójdzie inną ścieżką. Wg niej ,,miłość umiera". Obecnie jest uwikłana w romans ze starszym od siebie mężczyzną (Egde'em prawdziwym graczem), który na dodatek jest wspólnikiem jej ojca. Przez to ukrywają swój związek, komunikując się ze sobą przez smsy. Podczas przygotowań do ślubu i w czasie wesela ciągle zaś bohaterka natyka się na Griffina, króla balu absolwentów, z którym wiąże się jakieś niejasne poczucie winy. Trochę mnie irytowały pewne powtórzenia- mantry dotyczące tej dwójki i brak wyjaśnienia, skąd wynikają takie ich relacje, ale to wyjaśnia się pod koniec powieści. Margot, jako najstarsza i surowa dla siebie i innych stara się trzymać rękę na pulsie.
Doug, ojciec panny młodej to wdowiec, który ożenił się po raz drugi, ale ten drugi związek nie przynosi mu radości. Tak naprawdę mężczyzna tęskni za Beth, zmarłą żoną, co nasila się podczas przygotowań do ślubu córki. Pogubił się. Pauline, jego druga żona, czuje, że nie należy do ich rodziny i nigdy nie dorówna Beth. Stąd pewne pojawią się pewne bolesne rozmowy.
Ciekawą postacią jest też Ann Graham, matka pana młodego. Zawodowo senator stanowy, prywatnie matka trójki synów. Ze swoim mężem Jimem wzięła po rozwodzie (bo odszedł do innej, z którą ma syna) po raz drugi ślub. To złożona postać: z jednej strony pełna poświęcenia i dobroci, ,,święta Ann", z drugiej zaś czuje smolistą nienawiść do Helen, tej która rozbiła jej małżeństwo. Aby napawać się zwycięstwem szczęśliwej rodziny, zaprosiła tamtą na ślub syna, jednak Helen zachowuje się zupełnie nie po jej myśli.
Plusem tej pozycji jest to, że dużo wiemy o bohaterach, autorka mierzy emocjonalną temperaturę prawie każdego z członków rodziny. Chociaż zabrakło mi spojrzenia ze strony Jennifer, co dziwi, bo to w sumie ,,jej dzień". Wiemy, że brulion ze wskazówkami nie zastąpi jej matki i nie powie jej, co robić, gdy ma wątpliwości i jest przygnębiona. Szkoda też, że pisarka nie wpadła na pomysł na zamieszczenie epilogu, co się dzieje po x latach z bohaterami, ponieważ zakończenie pozostawia niedosyt z powodu kilku niewyjaśnionych kwestii dotyczących bohaterów.
Nie da się wszystkiego zaplanować i tak dzieją się tutaj rzeczy nieoczekiwane. Od tych drobnych, aż do ważnych. Powierzane są sekrety, wyjawiane tajemnice, dokonywane wybory, zdarzają się skandale i łamane są serca. Czytanie o tym jest pasjonujące, możemy przeżyć nutkę emocji z bohaterami i zastanowić się na co trzeba być gotowym, by być z kimś w długotrwałych związku.
,,Piękny dzień" to powieść o tajemnicach, które mogą dusić związek i nie pozwolić mu się rozwijać. Porusza temat zaufania, wierności, zdrad, quasi- związków. To słodko-gorzkie oblicza miłości i różne wyobrażenia szczęścia. Bo różnie jest z małżeństwem, na zewnątrz może się wydawać doskonałe, ale tak naprawdę do ideału jest mu daleko. Ludzie są tylko i aż ludźmi, nie zawsze kontrolują swoje emocje. Warto zapoznać się z tą powieścią, bynajmniej nie banalną.
Informacje dodatkowe o Piękny dzień:
Wydawnictwo: Między słowami
Data wydania: 2014-06-05
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
9788324025404
Liczba stron: 464
Dodał/a opinię:
monalizka
Sprawdzam ceny dla ciebie ...