"Niemal usłyszał jej głos: "Pamiętaj, Stasiu, ja zawsze powtarzam - po każdej burzy świeci słońce!"."
To tytułowe powiedzenie jest mottem przewodnim tej książki, używała go nieżyjąca już Teresa - żona głównego bohatera Stanisława. I być może dobrze się stało, że właśnie takie zdanie powtarzał sobie nasz emerytowany górnik. Pozwoliło mu na to, aby spojrzeć na świat z optymizmem. Tylko czy rzeczywiście w tym przypadku będzie nadzieja na lepszą przyszłość?
Historia pana Stanisława Adamca, którą opowiada nam autorka w swojej debiutanckiej książce jest bardzo poruszająca, to nie jest taka sobie lekka powieść jakich jest obecnie bardzo dużo. Są tu poruszane trudne tematy, ale mimo tego czyta się tę opowieść bardzo dobrze.
Fabuła toczy się powoli, poznajemy pana Stanisława rok po tragicznym wypadku, w którym zginęła jego żona oraz narzeczona syna. Nie może się z tym pogodzić, że to przez niego tak się stało, bo gdyby sam prowadził auto być może nie doszłoby do tragedii. Za śmierć obu kobiet obwinia go również jego syn Grzegorz, który uważa, że ojciec jest ciapowaty i zawsze o wielu poważnych sprawach decydowała matka. Chłopak izoluje się od ojca a w końcu aby nie przebywać w jego towarzystwie, wyjeżdża do Londynu. Stanisław jest coraz bardziej załamany, tym bardziej, że syn nie odbiera od niego telefonu.
Nieoczekiwanie syn prosi ojca o przysłanie pieniędzy, ojciec wysyła je synowi, lecz zaczyna się zastanawiać w jakie kłopoty wpadł jego syn. Kontakt telefoniczny z Grzegorzem znów jest niemożliwy, więc Stanisław postanawia wyjechać do Londynu aby porozmawiać i pogodzić się z synem.
Gdzie podziewa się Grzegorz? Dlaczego nie odpowiada na telefony i SMS-y? Czy Grzegorz ma problemy w Londynie? Czy ojciec będzie w stanie go odnaleźć i w miarę możliwości pomóc? Czy ojciec z synem potrafią się jeszcze porozumieć po przeżytej tragedii?
Bez znajomości języka, bez wiedzy o tym, gdzie może znaleźć syna, starszy pan rusza w podróż do Londynu. Nawet nie spodziewa się co go tam czeka, może dlatego podchodzi do wszystkiego ze spokojem. Podczas jego pobytu w Londynie wiele się wydarzy, starszy pan znajdzie się w wielu tarapatach, ale mimo tego jakoś udaje mu się dowiedzieć, gdzie przebywa jego syn. Aż trudno sobie wyobrazić ile człowiek może znieść dla dobrej relacji ze swoim dzieckiem, jak wielka może być ojcowska miłość.
To nie koniec fabuły, jest tu jeszcze jeden trudny wątek - handel ludźmi. Opisane wydarzenia inspirowane są prawdziwą historią. Czeka nas jeszcze podróż do Ameryki. A co się tam wydarzy, to już sami musicie sprawdzić.
Książka ta pokazuje nam, że mimo wielkiego zła, są na świecie również dobrzy ludzie, którzy gotowi są pomóc nawet nieznajomemu człowiekowi. Pokazuje nam również jak trudno jest pogodzić się ze strata bliskiej osoby, jak trudno z tym żyć, gdy jeszcze obwinia się za to siebie lub inną bliską osobę...
Do samego końca trzyma nas ta lektura w napięciu, czas spędzony na tej lekturze to bardzo dobrze spędzone popołudnie.
Polecam.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl Bardzo dziękuję za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej książki.
Wydawnictwo: selfpublishing
Data wydania: 2021-11-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 218
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Myszka77
Niemal usłyszał jej głos: „Pamiętaj, Stasiu, ja zawsze powtarzam – po każdej burzy świeci słońce!".
Na ulicy jeździły samochody. Każdy z nich dokądś zmierzał. A co było jego celem?
Więcej