Przedstawiona recenzja może, być przepełniona żalem wynikającym z rozczarowania, jakie przyniosła książka.
„… nie możemy kochać się w tym życiu, kochajmy się w następnym…”
Dalszy ciąg przygód Etty Spencer, która nie tylko musi ratować własną przyszłość, ale także odnaleźć Nicolasa, chłopaka, któremu oddała swoje serce. Po uprowadzeniu Etta trafia do roku 1905, gdzie pilnowana jest przez cienie i nieoczekiwanie, tam też poznaje swojego ojca.
W tym samym czasie Nicolas i Sophie próbują odnaleźć Ettę oraz ostatnią wspólną datę dwóch linii czasu.
AKCJA I FABUŁA
Przez większość książki akcja toczy dwutorowo. Jest przedstawiona wędrówka Nicolasa i Sophie, którzy dość w szybkim tempie przemierzają różne epoki, a także losy Etty. Pod względem fabularnym obydwa wątki same w sobie są ciekawe, choć momentami niepotrzebnie sztucznie podkręcane przez autorkę.
STYL I JĘZYK
Ta i jak poprzednia pierwsza część jest bogata w dość szczegółowe opisy. Bracken barwnie opisuje każdą odwiedzaną przez bohaterów epokę, pamiętając także o języku, jakiego w jej używano.
POSTACIE
Żadna z postaci w żaden sposób nie ewoluowała pod względem charakteru. Etta jest dalej, tą samą Ettą, która próbuje zrozumieć co wokół się niej dzieje. Nicolas to ten sam Nicolas, który, zanim cokolwiek zrobili, to zastanawia się, czy jest to honorowe, a Sophie, dalej jest zadziorna.
Jedyny powiew świeżości wprowadza postać Henry'ego, ojca Etty. Momentami wydawał mi się być mroczną i intrygującą postacią.
„Miłość. Poświęcenie. Śmierć. Historia zataczająca koło za kołem…”
Szkoda. Szkoda. Szkoda.
O „Podróżniczce" mogę powiedzieć, że jestem trochę rozczarowana tą pozycją. Z racji tego, że jest to druga i ostatnia część, to spodziewałam się czegoś „wow". W pierwszym tomie bardzo pokochałam główną bohaterkę, w drugim tomie ta miłość została zabita. Przez co? Chaos. Zdążyłam się przyzwyczaić, że niektórzy autorzy piszą swoje książki dwutorowo. Nie mam nic do tego, gdy wątki są jakoś względem akcji spójne, w książce jedni bohaterowie robili co innego,zaś w drugim wątku bohaterka robiła kompletnie jeszcze co innego. Taki chaos sprawił, że nawet przy największych chęciach nie potrafiłam poczuć rytmu tej książki.
Drugą rzeczą, jest to, że odniosłam wrażenie, jakby autorka nie potrafiła wyciągać ze swojego pomysłu potencjału. Owszem starała się, jednak zbyt dużo nawymyślała.
Szkoda również, że to już ostatni tom przygód Etty, może gdyby Bracken zdecydowała się na, chociaż jeszcze jeden tom, to może udałoby się uratować tą historię.
Jedyne co zrobiło na mnie ogromne wrażenie, to, że autorka posiada imponującą wiedzę historyczną. Takiej wiedzy osobiście jej zazdroszczę.
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2018-04-18
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 512
Tytuł oryginału: The Wayfarer
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Maciej Pawlak
Dodał/a opinię:
Molikksiazkowyy
Każdy jest czyimś niewolnikiem, czy sobie to uświadamia, czy nie.
Finałowy tom zapierającej dech w piersiach trylogii Mroczne umysły. Idealna lektura dla fanów Niezgodnej i Igrzysk Śmierci. Ruby nie może oglądać się...
Stany Zjednoczone w przyszłości. Amerykańskie dzieci i młodzież zabija nieznany dotychczas wirus. Ci, którzy przeżyją, wykazują zdolności paranormalne...
Przysięgi są dla świętych i naiwnych. Zwykle nie możemy nawet dotrzymać tych, które składamy samym sobie.
Więcej