Mam czasem wrażenie, że czuję się wypalona od czytania. Jednak wtedy na pomoc przybywają książki kierowane do młodszych czytelników. Tym razem w moje dłonie wpadł tytuł, który zupełnie nic mi nie mówił – „Legenda o źrenicy oka”. Oczywiście ja, geniuszka zła, wyszłam z założenia, że poczytam coś o ludzkim narzędziu wzroku, a tu psikus! Otrzymałam rewelacyjną powieść, która na długo zapadnie w moją pamięć.
Miranda jest poławiaczką pereł. Wyszukuje te najwspanialsze, ale marzy o odnalezieniu „źrenicy oka”, która ma złą sławę. Mówi się, że jest ona przeklęta, a ludzi, którzy jej szukają, tracą wszystko – szczęście, radość, sprawny umysł i bliskich. Historia, mimo że kierowana jest do nastolatków, z pełnym zapałem dałam się złapać w jej sidła. Jestem oczarowana wodnym światem, szczególnie, że powieść jest niesamowicie ciekawa i wciągająca. Z przyjemnością tkwiłam w objęciach fabuły, którą stworzyła dla nas lekkim językiem Autorka.
Nie chcę Wam za wiele zdradzać, ale to książka, która zdecydowanie uwiedzie każdego czytelnika. Dodatkowo skłania nas do refleksji, którym nie sposób się oprzeć. Nie ukrywajmy, że każdy poławiacz stawia na szali swoje życie, a to oczywiście niesie za sobą nie lada konsekwencje. A mimo to wszystko to, co oddała nam Karin Erlandsson w dłonie ujęło mnie nie tylko za serce, ale i za duszę. Z każdym krokiem Mirandy, poznajemy tajemniczy świat fantastyki, która powinna być stara jak świat, a jednak odkrywa przed nami kolejne tajemnice, których zupełnie się nie spodziewamy…
Jedną z najważniejszych zalet owego tytułu jest fakt, że język, jakim posługuje się Karin,jest lekki, czysty, łatwy dla młodej głowy. To co prawda, taka podstawa, którą powinna spełniać każda historia dla nastolatka, a jednak z doświadczenia wiemy, że nie do końca to tak działa. Każdy z bohaterów ma swój charakter, nie jest kopią – nie jest mniej czy ważniejszy, każdy jest równie istotny. Podobało mi się to, że zwykłe dodatki jak kwiaty potrafiły być szczegółem, niby nie istotnym, a jakże ważnym i jakże ubarwiającym tę opowieść.
Nie będziemy pędzić za bohaterami. Nie ma wartkiej akcji, która wbije nas w fotel. Mamy tu pełną gamę hipnotyzującej treści, która nie pozwoli się odstawić na bok. I to jest najwspanialsze. Ta prawdziwość, może nauka, a na pewno przesłanie. Zdecydowanie polecam Wam tę książkę, bo jest warta nie jednego grzechu!
Wydawnictwo: Dwukropek
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 9-12 lat
ISBN:
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: Pärlfiskaren. Legenden om ögonstenen
Język oryginału: szwedzki
Tłumaczenie: Anna Czernow
Dodał/a opinię:
Ovieca
Trzecia część serii Legenda o źrenicy oka - Wspinanie się na drzewa to nie to samo co wspinaczka górska - protestuję. - Wspinaczka górska to... - milknę...
Dziesięcioletnia Danja i jej rodzina jadą do babci, jak to zwykle bywa w grudniu. Ale tym razem nie wszystko jest tak, jak powinno. Babcia mówi...