Jak wspomniałem w ostatnim wpisie, że jestem w trakcie powieści, przy której rozdziawiłem gębę. Ba, teraz to mogę śmiało napisać, że nie jeden raz. Ktoś napisał, że petarda. Pani Katarzyna Bonda, że najlepsza książka autora. Dlaczego tylko tego autora? Rozumiem, że Pani Kasia poczuła się zagrożona, podzielam te obawy. Tak, Mieczysław Gorzka „Polowaniem na psy” udowodnił, że facet po czterdziestce debiutując na rynku kryminalnym może odnieść sukces. Tym bardziej, że ja autora postrzegam jako pisarza hobbystę. Ot, facet, który postanowił urzeczywistnić chłopięce marzenia. Hobbysta, przy którym niejeden zawodowiec mógłby się czegoś nauczyć. Miałem pewne obawy jak dalej potoczą się losy Marcina a tym samym w jakim kierunku pójdzie autor. Szczerze, nie zazdrościłem autorowi, sam nie miałem pomysłu na miarę dotychczasowego sukcesu. Mistrzowsko autor prowadzi czytelnika po dwóch planach, współczesnym jak i tym PRL-owskim. Planach esbecko-milicyjno-policyjnych na towarzyskich kończąc. Nie gubiłem się w postaciach i wątkach. Ba, nawet smak Carmenów poczułem. Do dzisiaj pamiętam te opowieści dorosłych, żeby nie palić Carmenów bo … (śmiech). Przekonywująco też wybrzmiewa rola kpt. Piekły, alkoholika do szpiku wątroby, wiem, że ciężko było ale udało się autorowi wejść i w te buty. Iluż to Jurków Ostaszewskich było i jest? Zemrze bez rozliczenia, mam nadzieję, że chociaż z wyrzutami sumienia. A tymczasem martwiąc się o zdrowie Marcina czekam na kolejny tom Panie Mieczysławie.
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2021-05-19
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 488
Dodał/a opinię:
Andrzej Trojanowski
Na jednym z wrocławskich osiedli zamordowany zostaje dawny kolega nadkomisarza Marcina Zakrzewskiego, ,,Parol" Szawczak. Zabójca kontaktuje się z Marcinem...
Porwanie, wyścig z czasem, walka o okup i nieobliczalny zabójca. Komu naprawdę zależy na ocaleniu ofiary? Porwana zostaje Karolina, nastoletnia córka...