Jako mała dziewczynka uwielbiałam bajki Ezopa, zarówno ze względu na ich morał, jak i wszechobecność zwierząt. Dlatego też, słysząc o książce "Poluj, bo upolują Ciebie", oscylującą pomiędzy przygodami "wrednego" gronostaja, a metaforyczną prozą, bez wahania zdobyłam dla siebie własny egzemplarz. W końcu jestem już dużą dziewczynką, więc wypadałoby sięgnąć po "bajki dla bardziej dorosłych", prawda?
"Poluj, bo upolują Ciebie" jest niczym innym, jak rokiem z życia gronostaja Maksa. Poznajemy wydarzenia z każdego miesiąca egzystencji ów bohatera, a także inne postaci, jak choćby sowę Catherine, czy specyficznych braci Briana i Raya, którzy są wronami. Cała powieść nawiązuje do walki o przetrwanie i praw, którymi rządzi się świat zwierząt, jednakże w futrzanych (tudzież pierzastych) bohaterach, bez trudu czytelnik może odnaleźć karykatury współczesnych ludzi, a być może nawet siebie samego.
Niestety, mimo moich szczerych chęci i bardzo pozytywnego nastawienia, z trudem przebrnęłam przez całą książkę. Miała kilka zabawnych i doprawdy wciągających momentów, jednakże przez większość czasu zwyczajnie mnie nudziła. Bardzo spodobało mi się za to to, że Chips Hardy nie pozwalał czytelnikowi na żadne sentymenty względem postaci. Uśmiercał bohaterów niczym autor "Gry o Tron", a właściwie, jak to w świecie zwierząt, pozwalał na ich... pożarcie.
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2008-09-15
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 256
Tytuł oryginału: Each day a small victory
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Witold Nowakowski
Dodał/a opinię:
Dizzy