Nie od dziś wiemy, że miłość nie wybiera i, że istnieje taka od pierwszego wejrzenia. Jednak co wtedy, kiedy nasz wybranek okazuje się być bezwzględnym mafiosem oraz osobą, która zamiast szczęścia i radości obdaruje nas tylko bólem?
O tym wszystkim może się przekonać główna bohaterka powieści „Porwana…”. Jako córka wpływowego biznesmena przez wiele lat funkcjonuje z ochroniarzem za plecami, a każde jej wyjście musi być dokładnie zaplanowane i przemyślane. Podczas wieczoru w klubie nocnym, do którego wybiera się wspólnie z najlepszą przyjaciółką, poznaje przystojnego Patricka, dla którego traci głowę. Nie ma czasu jednak na myślenie o nim, gdyż już dwa dni później zostaje uprowadzona przez lokalną mafię i więziona przez nich. Ma służyć jako karta przetargowa w otrzymaniu ważnych dokumentów od jej ojca. Okazuje się, że jednym z porywaczy jest mężczyzna poznany w klubie, w co Anie trudno uwierzyć. Jednak to nie koniec kłopotów, bowiem w momencie przekazania nie wszystko idzie zgodnie z planem. Czy Ana poradzi sobie w tej sytuacji? Co w tym wypadku zrobi z nią lokalna mafia, kiedy okaże się, że nie jest już jej do niczego potrzebna?
To była absolutnie fantastyczna lektura. Mimo, że czytałam już wiele książek o podobnej tematyce, to ta wciągnęła mnie od pierwszej strony i trzymała w napięciu aż do końca. Poza ciekawą fabułą autorka skupiła się również bardzo mocno na relacji porwanej ze swoim oprawcą. Jednak, czy można nazwać kogoś oprawcą, jeśli zależy mu na bezpieczeństwie i jak największym komforcie swojej ofiary? Nie da się ukryć, że pociąg bohaterów do siebie nastąpił dokładnie w tym samym czasie, coś zaiskrzyło i później nawet role, w których się znaleźli nie były w stanie złamać tego, co do siebie poczuli.
Poza wartką akcją i ciekawą fabułą na szczególną uwagę zasługuje również nietuzinkowe zakończenie. Trafiło idealnie w mój gust. Pod koniec książki wręcz błagałam autorkę w myślach, żeby właśnie w tym kierunku wszystko się potoczyło. Bardzo podobała mi się również kreacja głównych bohaterów, szczególnie sposób przedstawienia Patricka, który wpłynął na moją sympatię do niego, mimo czynów, których się dopuszczał.
Zdecydowanie na plus dla mnie było również to, że książka nie była przepełniona scenami i opisami seksualnymi. Oczywiście miały miejsce, jak to w romansach bywa, jednak nie były umieszczane i wpychane na siłę w każdym możliwym miejscu, a tylko wtedy, kiedy scena, czy akcja tego wymagała i dopełniała całości.
Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!
Bardzo dziękuję autorce za propozycję recenzji i przesłany egzemplarz.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2021-05-25
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 284
Dodał/a opinię:
Anna Kubera
Coś w środku mówiło mi, że nie pozwoliłby mnie skrzywdzić, chociaż on właśnie skrzywdził mnie najbardziej.
Jedna chwila może człowieka zniszczyć… lub uratować. Mieszkająca w Toronto Nea wiedzie szczęśliwe i poukładane życie. W pracy radzi sobie doskonale...
Miłość bywa najgorszym rodzajem więzienia Ana kocha Patricka do szaleństwa. Jej uczucia nie jest w stanie osłabić nawet fakt, że jego rodzina ma powiązania...
No proszę! Dalej będziesz mydlił mi oczy, że ona nic dla Ciebie nie znaczy i jest tylko naszą zakładniczką?
Więcej