Mamy pierwszy dzień nowego roku, a mi udało się już przeczytać pierwszą książkę. Mam nadzieję, że w tym roku poznam wielu nowych autorów i ich świetne powieści. Zaczynam od twórczości Kingi Wójcik, która przeniosła mnie do Łodzi, gdzie poznałam nowych bohaterów.
Na łódzką komendę policji zgłasza się starsze małżeństwo, chcą oni zgłosić zaginięcie swojego syna Klemensa Chmielnego. Zgłoszenie przyjmuje komisarz Lena Rudnicka, która generalnie nie zajmuje się zaginięciami. Jednak pod skórą czuje coś dziwnego, co karze jej zająć się tą sprawą.
Wkrótce Lena i jej zespół dostają informację o znalezionych zwłokach w parku. Pani komisarz w denacie rozpoznaje zaginionego Chmielnego. Policja rozpoczyna śledztwo, w wyniku którego nic nie wynika. Rudnicka ma wrażenie jakby wszyscy świadkowie mataczyli, kłamali i wodzili policję za nos. Nie wiadomo kto mówi prawdę i gdzie w ogóle ona leży. W dużej mierze prowadząc tą sprawę, Lena musi opierać się na swoim doświadczeniu i instynkcie. Tylko dzięki temu udaje jej się wyciągnąć cokolwiek od świadków, rodziny i znajomych zamordowanego.
Kto zamordował Chmielnego? Jaki był motyw tej zbrodni? Kto kłamie?
To moje pierwsze spotkanie z autorką i powiem, że było udane. Książka napisana jest łatwo przyswajalnym językiem, strony uciekały mi tak szybko, że nawet nie zorientowałam się jak byłam już na końcu. Akcja rozpoczyna się już praktycznie na samym początku. Fabuła skupia się na Lenie i prowadzonym przez nią śledztwie. Do samego końca nie przewidziałam zakończenia. Ciągle w głowie wertowałam informacje i nie mogłam znaleźć motywu zbrodni. Nie spodziewałam się takiego zakończenia.
Lena Rudnicka to twarda babka z jajami. Nie przebiera w słowach, czasem trochę wulgarna, nawet momentami powiedziałabym za bardzo. Dziewczyna ma ciężki charakter, ale to że była taka a nie inna spowodowały wydarzenia jakie miały miejsce w jej życiu. To życie ją tak ukształtowało. Początkowo wkurzała mnie, s sposób w jaki traktuje ludzi doprowadzał mnie do szału. Miałam ochotę podejść do niej i potrząsnąć nią. Krzyknąć jej w twarz ,,kobieto opanuj się!!!" Moje myślenie zmieniło się, kiedy poznałam jej chyba najgłębiej skrywaną tajemnicę. Wtedy zrozumiałam dlaczego ona taka jest. Lena jest w gruncie rzeczy dobrym człowiekiem, trochę pokaleczony przez życie, ale dobrym. Stara się jakoś żyć i nie użala się nad sobą. Otoczyła się murem, żeby nie dopuszczać do siebie bólu, strachu i łez.
Czytając pierwszy tom przygód Leny nabrałam ochoty na ciąg dalszy. Więc czym prędzej zabieram się za tom drugi. A Wam mogę tylko polecić przeczytanie historii pani komisarz. To świetnie napisany kryminał, który wciągnie Was już od pierwszych stron.
Polecam
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2020-01-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 496
Dodał/a opinię:
Magdalena Górska
Trzydzieści lat temu pięcioro nastolatków weszło na teren kopalni. Wyszło z niej tylko troje z nich. Nad ranem na brzegu miejscowego stawu zostaje znalezione...
Trzynaście lat temu mieszkańcy Łodzi żyli w strachu. Mężowie drżeli o życie swoich żon, rodzice zamykali w domach córki. Nieuchwytny, przebiegły i bezwzględny...