Kolejny tom i kolejne przygody komisarz Iwony Banach, autor również i tym razem, nie daje jej taryfy ulgowej i ciągle podkłada nowe kłody pod nogi i pokazuje, jak życie potrafi być przewrotne. Iwona do tej pory nie miała lekko, ale odkąd na jej drodze stanął Matt Grzeliński, to nieustannie wpada w kłopoty. Postanawia wrócić do Policji, odszukać swojego partnera i osobę, przez którą jej życie osiągnęło dno. Doszukując się prawdy, pozna wiele niewygodnych faktów o swoim partnerze, czy będzie w stanie zmierzyć się z nimi?
.
"Przegrana" to kontynuacja pierwszego tomu, więc jeśli skusicie się na tę serię, to koniecznie musicie czytać je po kolei, bo inaczej pogubicie się w wątkach i wydarzeniach. Wielki plus za to, że części zostały wydane po sobie bardzo szybko i nie musieliśmy czekać za długo na kontynuację. Ta część bardziej się różni od poprzedniej, jest mniej dynamiczna, bardziej skupiona została na wyjaśnieniu wydarzeń z poprzedniego tomu i powiązań pomiędzy bohaterami. Bohaterami, którzy przedstawieni zostali w bardzo realistyczny sposób, przez co czytelnik bardziej jest w stanie odczuć emocje im towarzyszące i budowane przez nich napięcie.
.
Zaskoczyło mnie zakończenie, bo nie takiego obrotu spraw się spodziewałam i nie wiem, co mam o nim myśleć. Gdyż mam sprzeczne odczucia, bo było trochę naiwne, a z drugiej strony zaskakujące i dramatyczne. Najbardziej boli mnie to, że już nie przeczytam kolejnej części, chociaż mam wielką nadzieję, że jeszcze autor przemyci Iwonę w jakiejś powieści, bo po prostu będę tęsknić za tą bohaterką, bo się z nią trochę zżyłam. Ona tak jak ja ciągle ma pod górkę w życiu.
Jak myślicie, czy Iwona została "Przegrana", czy jednak wyszła zwycięsko z tej walki?
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2023-05-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 360
Dodał/a opinię:
Klaudia Hańczuk
Objął kolana ramionami, oparł o nie podbródek i zaczął się przyglądać dolinom.
- Świat jest taki piękny - stwierdził nagle, a w jego głosie było jakieś niezrozumiałe dla Iwony zdziwienie, które wyjaśniły kolejne słowa. - Po co są na nim ludzie?
- Żeby miał kto ten świat podziwiać - odparła bez zastanowienia, siadając obok niego, a właściwie nie obok, tylko w pobliżu. - Inaczej to nie miałoby sensu. Piękno byłoby puste. Nie byłoby pięknem, takim jak to przed nami, tylko zwykłą kupą skał.
- Nie zasługujemy na niego. - Zmarszczył nos i brwi. - Na ten świat.
Robert Krugły, emerytowany oficer KWP w Szczecinie, zdobywa licencję prywatnego detektywa i robi to, co potrafi najlepiej - szuka. Psów cennych ras, dowodów...
Co byście zrobili, gdyby pewnego dnia pies odezwał się do was ludzkim głosem? Nie szczeknął, nie warknął, tylko jak gdyby nigdy nic powiedział: ,,cześć"...
Człowiek jest jak wirus, bezmyślny byt nastawiony na niszczenie. Albo jak gangrena. Niszczy zdrową tkankę, doprowadza do śmierci cały organizm.
Więcej