No i oto on , trzeci tom Grzechów mafii. Czekaliście?
Aby sięgnąć po tę książkę, koniecznie musicie znać dwie poprzednie. A one zostały dość konkretnie przeze mnie skrytykowane. Stawiam na szczerość ale oczywiście z zachowaniem kultury, może nam się książka nie podobać ale nie mamy prawa nikogo obrażać mimo to. Z tym, że dwie poprzednie części są na tyle specyficzne, że mimo , iż miałam do chaosu i nieścisłości ,a nawet momentami absurdów , w nich zawartych tyle zarzutów, to nie potrafiłam porzucić tej historii, machnąć ręką z przekonaniem, że już i tak lepiej nie będzie. A czemu ? Bo mimo wszystko ta historia miała w sobie coś takiego ,że nie można było odpuścić i styl autorki w drugim tomie uległ poprawie . A w trzecim ?
No właśnie, rozwlekam się nad poprzednimi a o ten trzeci tu chodzi. I on w porównaniu z poprzednimi jest REWELACYJNY ! Ja czytając , zastanawiałam się o co tu chodzi. I nie w kwestii, że nie rozumiałam książki, tylko byłam w szoku jaki postęp zrobiła autorka, jak jej styl się zmienił , jakiej uległ poprawie. Chaosu, który dotychczas tak mnie raził, już nie ma. Wszystko spójne i klarowne. Mimo, że zaskakujące i nieprzewidywalne.
W poprzednich tomach działo się wiele i tu też nie mało. Choć akcji jako takiej nie ma tyle co wcześniej, za to między naszymi bohaterami cały czas napięcie, dramat, emocje. Przeszli już tak wiele , a nadal nie potrafią dojść do ładu, próbują się tu ewidentnie wykończyć psychicznie i nerwowo. I nas tak przy okazji też.
Nasza Felicjo-Alicja, jest w ciąży i ma za zadanie wyciągnąć męża z więzienia, uświadomić, że odzyskała pamięć , kocha go i jest z nim w ciąży. Niby wydaje się, że wyciągnięcie go z więzienia będzie największym problemem a to nie do końca takie oczywiste. Alex/Kostandin , jest wściekły, zawiedziony i nie chce już mieć do czynienia ze swoją żoną. Tak, że przed nią nie lada wyzwanie.
Są momenty, że książka szokuje i przeraża, chwile w których już nie wiadomo co myśleć. Szczególnie zakończenie wywołuje palpitacje i jak już wszystko staje się oczywiste , dobrze ,że autorki nie ma w zasięgu ręki... Pewnie zdrowa i cała by z tego nie wyszła...Niezaprzeczalnie poprawił jej się styl i wzniosła na wyżyny umiejętność wodzenia czytelnika za nos. Tak sobie wyobrażam jaką minę miała , jak się śmiała wyobrażając sobie naszą reakcję na zakończenie jakie zafundowała. Pewnie jest z siebie niesamowicie zadowolona i mimo, że mam chęć ją za to delikatnie i subtelnie udusić, to gratuluję postępu i chętnie sięgnę po więcej książek, będąc już przygotowaną na jej zagrywki.
Polecam !!!!
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-06-02
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Marta BONIECKA
"Coś nowego" to wzruszająca, pełna zwrotów akcji historia dziewczyny o imieniu Karolina, która straciła wszystko, co było jej drogie. Czy bohaterka będzie...
Zabójczo przystojny, obłędnie namiętny i... śmiertelnie niebezpieczny 23-letnia Alicja usiłuje odzyskać równowagę po ciężkich przeżyciach. Mają jej w...