"Nie możesz zarazić się łuszczycą, więc spróbuj tolerancją"
Na wstępie pragnę podziękować autorowi za możliwość przeczytania jego książki.
Łukasza Wilka poznajemy w wieku lat dwudziestu, gdy po raz kolejny czeka go leczenie szpitalne. Na łuszczycę choruje od dziewiątego roku życia. Dowiadujemy się jak wygląda kuracja, zarówna ta w szpitalu, jak i już poza nim. Jakie przeciwności spotka na swojej drodze Łukasz?
Jak sam autor zaznacza na wstępie historia przedstawiona w książce jest fikcyjna, jednak oparta na jego doświadczeniu, jak i innych osób zmagających się z psoriasis (łuszczyca).
Łuszczyca jest chorobą skórną, nawracającą i niestety nie ma na nią lekarstwa. Nie jest chorobą zaraźliwą, jednak sporo ludzi i tak boi się, że się nią zarazi. Książka napisana jest prostym językiem, więc czyta się ją bardzo dobrze. Co zrobiło na mnie największe wrażenie? To, że ukazuje nasze prawdziwe oblicze, nasze jako społeczeństwa. Obnaża nasz brak wiedzy na temat tej choroby. U jednych choroba przebiega łagodnie, chory ma delikatny problem na plecach bądź rękach, co łatwo można ukryć pod ubraniem. Jednak w bardziej zaostrzonych przypadkach jest to niemożliwe. Reakcje ludzie są różne, jednak oczywiście więcej jest tych, którzy z krzykiem najchętniej by uciekli, gdzie pieprz rośnie, albo trzymali delikwenta pod kluczem i nie wypuszczali do ludzi.
Zastanawialiście się kiedyś, jakie taka osoba ma trudności w takich codziennym życiu? Na przykład w pracy?
Czytając o losach Sylwii, siostry Łukasza, czułam jednocześnie ogromny smutek, żal, wzruszenie, ale i złość. Jak ta choroba niszczy życie, nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Nie mówi się o tym głośno, a powinno.
Walka z chorobą to nie tylko kwestia posmarowania się maścią. Na chorobę ma też wpływ stres i dieta, niestety często ciężko jest się ludziom jej podjąć, bo wymaga wielu wyrzeczeń. Wielu pacjentów regularnie pojawia się w szpitalu na kuracji, która trwa obecnie 10 dni.
Pomyślcie jaki wpływ ma to wszystko na psychikę. Kiedy jest się wytykanym palcami, dostajesz wypowiedzenie, bo nie nadajesz się do kontaktu z klientami. Kiedy Twoje plany i marzenia na przyszłość rozpadają się jak domek z kart, gdy choroba zaatakuje.
W naszej rodzinie mamy problem z AZS - to atopowe zapalenie skóry. Jest to problem suchej skóry, ale nasila się on w okresach jesienno-zimowych, gdy powietrze w domu jest suche. Na szczęście wystarczą balsamy emolientowe. Jednak w przypadku jednej z córek walczyliśmy przez rok ze skutkami AZS. Miała jedno bardzo swędzące miejsce na nodze i ciągle je sobie rozdrapywała. Co udało się zagoić dzięki maści, ona w nocy przez sen już to rozdrapała. Nie pomagało ubieranie w pajaca, króciutkie paznokcie czy rękawiczki zakładane na noc. Mimo, że to nie łuszczyca, spotykaliśmy się z niezrozumieniem ze strony ludzi. Tak jak w przypadku łuszczycy, na AZS wpływ ma również dieta, według niektórych rygorystyczna, przesadzona. Ale jak ktoś osobiście nie zetknął się z z danym problemem, łatwo mu oceniać innych. Wtedy każdy jest mądrzejszy od lekarza.
Gratuluję autorowi świetnej książki, jestem pełna podziwu za drogę jaką przeszedł. Mam nadzieję, że świadomość społeczeństwa w kwestii nie tylko łuszczycy, ale innych chorób skórnych będzie rosła.
Wydawnictwo: Ridero
Data wydania: 2020-10-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 288
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
zaczytanababka
Łukasz Wilk założył rodzinę, z którą zamieszkał w malowniczej mazurskiej wsi — Urwisko. Młody mężczyzna zmaga się z codziennymi problemami, w których...